Władze miasta Rostowa podsumowały straty spowodowane przez Grupę Wagnera. Ich szacunki podaje portal bełsat.eu za meduza.io.
"Bunt Prigożyna" pochłonie miliony z budżetu Rostowa
Zdaniem władz sprzęt wojskowy "wagnerowców", który znajdował się w mieście w momencie rozpoczęcia buntu, uszkodził 12 tys. m kw. dróg i 210 m kw. chodników. Ucierpiały również linie tramwajowe. Ratusz podaje, że na naprawę tych szkód przeznaczył 28,8 mln rubli (1,3 mln zł) z budżetu miasta.
Uszkodzonych zostało także pięć pojazdów komunalnych. Na remont potrzeba 63,7 mln rubli (prawie 3 mln zł – przyp. bełsat.eu). Całkowita suma prac naprawczych zostanie podana do wiadomości publicznej po zakończeniu naprawy – piszą władze Rostowa nad Donem w raporcie, który cytuje bełsat.eu za portalem meduza.io.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A zatem szkody wywołane przez "bunt Prigożyna" można szacować na co najmniej 92,5 mln rubli (ok. 4,2 mln zł). Kwota ta jednak może się jeszcze zwiększyć.
W czerwcu nastąpił pucz Grupy Wagnera
W nocy z 23 na 24 czerwca Jewgienij Prigożyn ogłosił, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem. Wcześniej w piątek 23 czerwca przywódca najemników oświadczył, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz "wagnerowców", co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Ich lider oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.
Wieczorem 24 czerwca Grupa Wagnera zakończyła pucz. Najemnicy do tamtego momentu kontrolowali Rostów nad Donem. Nie napotkali żadnego oporu ze strony służb bezpieczeństwa.