Według ministra Budy wszystko wskazuje na to, że środki z Krajowego Planu Odbudowy "z punktu widzenia formalnego" powinny zostać Polsce wypłacone. Jak jednak dodał, nie jest w stanie odpowiedzieć z pełną stanowczością na pytanie, czy w ogóle do wypłaty środków dojdzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odpowiedź polskiego rządu ws. KPO
Jak podkreślił Buda w rozmowie z wPolityce.pl, sygnały z Komisji Europejskiej nie napawają optymizmem w kwestii terminu wypłat pieniędzy. - Powinniśmy się ich spodziewać za kilka miesięcy, ale preteksty czy inne mniej lub bardziej istotne przyczyny mogą ten proces przewlekać - wskazał minister rozwoju i technologii.
Złożenie pierwszego wniosku o płatność z KPO ma nastąpić w ciągu najbliższych tygodni lub miesięcy - przekazał Buda, nie kryjąc obaw o przedłużony okres rozpatrywania pisma. Co w przypadku odmowy ze strony KE?
Jeśli doszłoby do takiej sytuacji, że będziemy mieli pewność, iż środków z KPO nie otrzymamy, to na pewno nie partycypowalibyśmy w spłatach pożyczek. Tu nie mam wątpliwości, znaleźlibyśmy jakąś furtkę, by do takiej sytuacji nie doprowadzić. Natomiast tak jak mówiłem - poczekałbym na rozstrzygnięcie pierwszego wniosku o płatność z KPO i po nim mogłaby zapaść polityczna naszego kierownictwa, w którym kierunku zmierzać - powiedział minister.
Plan rządu chybiony? Udział składek w budżecie UE może spaść
Jak jednak zaznacza "Dziennik Gazeta Prawna" powołując się na odpowiedź z Ministerstwa Finansów, nie ma możliwości wyjścia z mechanizmu finansowania KPO z powodu jego konstrukcji.
Otóż nie ma żadnej osobnej puli z napisem "spłata funduszu odbudowy", na który zrzucają się państwa unijne, a spłata bieżących należności jest jedną z pozycji w budżecie UE na dany rok. A jak wyjaśnia resort finansów, w budżecie UE, tak jak w budżetach państw członkowskich, nie ma powiązania między określonymi kategoriami dochodów a realizowanymi za ich pośrednictwem konkretnymi zadaniami - pisze "DGP".
Jak dodaje dziennik, wpłacane do budżetu UE dochody służą sfinansowaniu wszystkich działań UE. Odsetki i dług zaciągnięty na sfinansowanie pomocy bezzwrotnej w ramach Unijnego Funduszu Odbudowy będą spłacone przez kraje UE ze składek członkowskich i nie jest możliwe wyłączenie się z ich finansowania.
"Przyjmując zatem założenie, że udział Polski w finansowaniu budżetu UE w latach 2021–2027 będzie utrzymywać się na poziomie ok. 4,9 proc., koszt sfinansowania odsetek (zaplanowanych w budżecie UE w tym okresie na łączną kwotę 14 mld 976 mln euro) wyniesie dla Polski niecałe 734 mln euro (czyli 4,9 proc. ogólnej kwoty)" - przytacza komentarz resortu finansów "DGP". Jak jednak wskazuje dziennik, może się to zmienić. Wkrótce mają wejść w życie nowe kategorie dochodów własnych UE, a to może oznaczać spadek udziału składek w finansowaniu budżetu UE.
W Krajowym Planie Odbudowy, który ma wspomóc polską gospodarkę po pandemii, nasz rząd wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.