W USA w tych stanach, które zalegalizowały zakłady bukmacherskie, oceny wiarygodności kredytowej indywidualnych osób (tzw. scroing) zmniejszyły się średnio o 0,3 proc. Ale tam, gdzie w takich zakładach można uczestniczyć również przez internet, średnia ocena wiarygodności kredytowej zmalała o około 1 proc.
Choć na pierwszy rzut oka ta zmiana wygląda niepozornie, trzeba pamiętać o tym, że dotyczy to całej populacji. Oznacza to, że scroing stosunkowo nielicznej grupy osób pogorszył się dużo bardziej, aby ruszyć średnią. Do tej grupy najczęściej należą młodzi mężczyźni o niskim poziomie dochodów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To wnioski z nowych badań Bretta Hollenbecka, Poeta Larsena i Davide’a Proserpio, badaczy z kalifornijskich uczelni biznesowych UCLA Anderson School of Management i USC Marshall School of Business.
Bukmacherzy przyciągają klientów niedbających o finanse?
O tym, że udział w grach hazardowych, w tym zakładach bukmacherskich, może wiązać się z pogorszeniem sytuacji finansowej, a nawet stanu zdrowia uczestników, wiadomo nie od dziś. Stąd zresztą niemal wszędzie na świecie rynek takich gier jest silnie regulowany i koncesjonowany. Naukowcy mają jednak często problem z ustaleniem zależności przyczynowo-skutkowej. Trudno jest bowiem jednoznacznie wykluczyć, że zarówno udział w takich grach, jak i te negatywne konsekwencje, mają wspólną przyczynę. Przykładowo, łatwo sobie wyobrazić, że w zakładach chętnie uczestniczą osoby o większej skłonności do zaciągania długów.
Hollenbeck i jego współpracownicy byli w stanie obejść ten problem dzięki "naturalnemu eksperymentowi", który przeprowadzony został w USA. W 2018 r. tamtejszy Sąd Najwyższy orzekł, że ustawa z 1992 r., która zdelegalizowała zakłady sportowe w większości stanów, była niezgodna z konstytucją. W ciągu kilku lat od tego werdyktu 38 stanów dopuściło zakłady bukmacherskie w tej czy innej formie, dostrzegając w tym dobre źródło wpływów podatkowych. Rozrywka okazała się bardzo popularna, Amerykanie postawili w ciągu pięciu lat u bukmacherów niemal 300 mld USD. To, że legalizacja w różnych stanach następowała w różnym czasie, pozwoliło naukowcom jednoznacznie powiązać z tym faktem zmiany kondycji finansowej mieszkańców.
Wyniki tych badań potwierdzają, że udział w zakładach bukmacherskich ma negatywny wpływ na sytuację finansową uczestników. Szczególnie, gdy usługa ta jest łatwo dostępna, np. z poziomu aplikacji mobilnych. Według kalifornijskich badaczy, w stanach, w których zalegalizowano zakłady przez internet, w ciągu trzech-czterech lat o 28 proc. zwiększyła się z tego powodu liczba ogłaszanych upadłości konsumenckich. O 8 proc. wzrosła z kolei wartość zobowiązań przejętych przez windykatorów. Zwiększyło się też istotnie wykorzystanie kredytów konsolidacyjnych.
Banki ostrożnie podchodzą do klientów bukmacherów
Co ciekawe, naukowcy zauważyli też, że w stanach, w których zalegalizowane zostały zakłady sportowe przez internet, zmalał odsetek niespłacanych terminowo zobowiązań z kart kredytowych. To prawdopodobnie skutek ostrożności instytucji finansowych, które na pogorszenie scoringu części swoich klientów zareagowały zmniejszeniem dostępnych dla nich limitów na kartach.
"Podczas gdy wielu konsumentów czerpie dużą przyjemność z legalnych zakładów, a władze stanowe odnoszą korzyści z dodatkowych dochodów budżetowych, towarzyszą temu obawy, że wprowadzenie łatwo dostępnych zakładów sportowych szkodzi zdrowiu finansowemu konsumentów. Nasze badania dowodzą, że te obawy są uzasadnione" – podsumowują autorzy artykułu.
W USA nadciąga recesja? Niezawodny zwiastun
W Polsce zakłady bukmacherskie reguluje tzw. ustawa hazardowa z 2009 r., znowelizowana ostatnio w 2016 r. Dopuszcza ona organizację zakładów sportowych, także dostępnych przez internet i aplikacje mobilne, ale tylko podmiotom, które otrzymały licencję od Ministerstwa Finansów.
Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl