Przeciętnie emerytura z ZUS wynosi ok. 2,5 tys. zł. Tyle w teorii, są bowiem i tacy, którzy pobierają 10 razy tyle. Rekordzistka z woj. kujawsko-pomorskiego otrzymuje bowiem ponad 25 tys. zł. To efekt m.in. długiego odkładania. Kobieta odprowadzała składkę przez okrągłych 61 lat.
Mniej od rekordzistki (choć nadal sporo) otrzymuje emeryt ze Szczecina, który pobiera świadczenie w wysokości 15,4 tys. zł. Mężczyzna zakończył pracę w wieku 73 lat po 56 latach aktywności zawodowej. Kolejny na liście znalazł się mieszkaniec Koszalina, który po 48 latach pracy w wieku 67 lat może liczyć na 13,4 tys. złotych.
O tym, jak ważną kwestią jest w tym przypadku wytrwałość, dowiadujemy się z przykładu emerytki z Zachodniopomorskiego, która po raptem jednym dniu odprowadzania składki liczyć może na... 3 grosze świadczenia.
Różnice w wysokości emerytur to nie przypadek. Na rozwarstwienie wpływa przede wszystkim system naliczania składek. Słowem: wszyscy emeryci, których świadczenia przekraczają 10 tys. złotych, pracowali dłużej, niż zakłada obowiązujący wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn).
Emerytury pójdą w górę. Średnio o 100 zł
Przypomnijmy jednak, że już wkrótce każdy emeryt otrzyma nieco wyższe świadczenie. Wszystko z powodu waloryzacji. Ta w 2022 roku osiągnie poziom 4 proc. - ustalił money.pl. W praktyce emeryt pobierający świadczenie w wysokości 2,5 tys. zł otrzyma dodatkowe 100 zł.
Czytaj także: Reforma OFE. Co dalej z pieniędzmi na emeryturę
Widać to doskonale na przykładzie najniższej emerytury, która w 2021 roku wynosi 1250,88 zł brutto. Po waloryzacji w 2022 roku wzrośnie ona o mniej więcej 50 zł (ok. 41 zł na rękę). Zatem senior z najniższym świadczeniem otrzyma w 2022 roku nieco powyżej 1300 zł brutto.