Do tej pory tylko kilka koncernów samochodowych oferowało pojazdy napędzane wodorem, ale dołączają do nich kolejne. Niedawno na drogi wyjechał pierwszy zeroemisyjny polski autobus wodorowy - Nesobus. Natomiast Alstom wyprodukował dla Czech wodorowy pociąg. Potencjał w tego rodzaju pojazdach dostrzegł Orlen.
Konsekwentnie rozwijamy alternatywne źródła energii, w tym wodór. To paliwo przyszłości, które długofalowo będzie napędzało transformację energetyczną - powiedział Józef Węgrecki, członek zarządu PKN Orlen cytowany przez "Forbesa".
Niestety, pozyskiwanie wodoru nie jest ani ekologiczne, ani nie należy do najtańszych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak pozyskiwany jest wodór?
Choć wodór może być zaliczany do alternatywnych źródeł energii, to jego pozyskiwanie nie jest bezemisyjne. Obecnie na świecie powstaje ok. 100 mln ton tego paliwa rocznie, ale do produkcji potrzebny jest gaz ziemny oraz inne surowce. Wskutek czego przy wytwarzaniu tony wodoru powstaje ok. 10 ton dwutlenku węgla, dlatego takie paliwo nazywane jest "szarym".
Oprócz wodoru "szarego" powstaje jeszcze "niebieski". Jego produkcja jest identyczna, ale powstały dwutlenek węgla może być albo magazynowany, albo wykorzystywany w przemyśle. Ale i w tym przypadku spora część gazu cieplarnianego jest uwalniana do atmosfery.
Ekologiczna alternatywa dla "szarego" wodoru
W 2021 r. wyprodukowano 5 ton nowego rodzaju wodoru, tzw. zielonego, którego produkcja jest ekologiczna i oparta na procesie elektrolizy. Niestety proces jego pozyskiwania jest kosztowny i wymaga obecności skomplikowanych instalacji. Oprócz wodoru wytwarzanego za pomocą elektrolizy istnieje również wodór pozyskiwany z biomasy. W tym specjalizuje się firma z Polski - mPower Green Tech. Opracowana przez nią metoda nie wymaga ogromnych i skomplikowanych instalacji, a koszty produkcji są zminimalizowane.
Naszą motywacją było stworzenie jak najmniejszej instalacji do przetwarzania wszystkich rodzajów biomasy, także tej odpadowej, na czysty gaz syntezowy. Tradycyjne instalacje osadzone są na betonowym podłożu, ważą kilkadziesiąt ton i wymagają jednorodnej, a więc i droższej biomasy. Nasza technologia umożliwia dziesięciokrotne zmniejszenie rozmiarów instalacji i umieszczenie jej w mobilnym kontenerze - tłumaczy prof. Albin Czernichowski, główny naukowiec spółki mPower Green Tech.
Polska firma opracowała kontenerowy reaktor przerabiający różne rodzaje biomasy na gaz syntezowy, z którego można wyodrębnić tzw. zielony wodór - podaje "Forbes". Jak zapewniają jej przedstawiciele wyprodukowanie kilograma "zielonego" wodoru ma kosztować mniej niż 2 euro.
Koncepcja Polaków jest jeszcze bardziej ekologiczna
Co wpływa na obniżenie kosztów produkcji tzw. zielonego wodoru? Przede wszystkim fakt, że firma wykorzystuje biomasę każdego rodzaju, nawet tę powstającą jako odpad w procesach przemysłowych i rolnych. Dodatkowo stosowana przez nią metoda produkcji nie wymaga energii z zewnątrz.
Na korzyść metody opracowanej przez mPower Green Tech przemawia także proces przetwarzania biomasy - redukuje powstający metan, nie dochodzi też do spalania.
Dostępność biomasy na świecie jest bardzo wysoka. Szczególnie tej naturalnej, odpadowej. Wyselekcjonowana (biomasa - przyp. red.) jest także dostępna, choć jej zasoby są ograniczone oraz droższe, a w ostatnich miesiącach zostało odcięte jej istotne źródło z Ukrainy i Białorusi – mówi dr Janusz Przeorek, prezes mPower Green Tech.
Spółka podpisuje nowe umowy
Na razie mPower Green Tech jest, jak mówią właściciele, wyceniany skromnie, bo tylko na 19 mln zł. Nie oznacza to, że nie interesują się nim inne podmioty. Firma zaczyna podpisywać umowy pilotażowe z dużymi polskimi i europejskimi partnerami. W przyszłości klientami mPower Green Tech będą przedsiębiorstwa i koncerny energetyczne z dostępem do źródeł biomasy. Tak pozyskiwany wodór będą mogły sprzedawać kontrahentom.
Właściciele mPower Green Tech liczą, że ich technologią zainteresują się samorządy, na których terenie działają firmy mające dostęp do biomasy. Takie przedsiębiorstwa mogłyby budować nowe stacje wodorowe na tej samej zasadzie jak te do ładowania pojazdów elektrycznych.
Rząd daje zielone światło dla wodoru
Jak w money.pl, rząd poważnie traktuje wodór jako paliwo do pojazdów. W tym roku Anna Moskwa zapowiedziała tzw. konstytucję wodorową. Przypomniała także, że 2 listopada 2020 r. rząd przyjął Polską Strategię Wodorową.
Przyjęta strategia przewiduje opracowanie pakietu legislacyjnego regulującego funkcjonowanie rynku wodoru w Polsce. Rozwiązania, nad którymi obecnie pracujemy, będą miały formę tzw. konstytucji dla wodoru, składającej się z kilku elementów - poinformowała minister klimatu i środowiska.
Czym jest konstytucja wodorowa? To projekt nowelizujący obowiązujące akty prawne - w szczególności prawo energetyczne oraz ustawy o wspieraniu produkcji wodoru ze źródeł niskoemisyjnych. Anna Moskwa dodała, że towarzyszyć temu będą też rozporządzenia, które mają zmniejszać ryzyko inwestycji związanych z wdrażaniem technologii wodorowych.
Resort klimatu planuje także wydać rozporządzenie, które wspomoże powstanie co najmniej 32 stacji tankowania wodoru do 2025 r.