Dane dotyczą turystów, którzy zatrzymali się w hotelach i innych obiektach noclegowych. Według szacunków GUS, w grudniu z noclegów skorzystało 450 tys. turystów, w tym niecałe 404 tys. krajowych i 46 tys. zagranicznych.
Oznacza to, że w grudniu - kiedy ruch turystyczny jest zwykle duży w związku ze świętami i sylwestrem - liczba turystów była niższa o 80 proc. w skali roku, przy czym podróżnych krajowych było mniej o 77 proc., a zagranicznych - o 91 proc.
GUS szacuje, że w grudniu turystom udzielono 1 mln noclegów, czyli o prawie 82 proc. mniej niż rok wcześniej, kiedy liczba ta wyniosła 5,5 mln.
We wszystkich województwach spadek liczby turystów w porównaniu z grudniem 2019 roku wyniósł co najmniej 70 proc., a największy miał miejsce w województwie małopolskim (o 87 proc). Najmniejszy spadek odnotowano natomiast w województwie lubuskim (o 70 proc).
Co roku wielu Polaków spędzało święta i sylwestra poza domem, m. in. w górach. W 2020 było inaczej. Pandemia i decyzje rządu pokrzyżowały szyki branży hotelarskiej.
W listopadzie działalność hoteli została ponownie ograniczona (poprzednie ograniczenia miały miejsce w kwietniu). Z obiektów noclegowych mogły korzystać tylko niektóre osoby, np. przebywające w delegacji. Dane GUS pokazują, że już w listopadzie liczba turystów spadła o 77 proc. w skali roku do 0,6 mln.
Potem, od 28 grudnia, hotele zostały całkowicie zamknięte. Nie można jeździć nawet na wyjazdy służbowe, ani na sportowe. Wtedy zamknięto też m.in. stoki narciarskie. – Od marca jesteśmy chłopcem do bicia, pozostawieni bez wsparcia – mówił wtedy money.pl jeden z hotelarzy. Lockdown branży hotelarskiej trwa do dziś.
Kiedy otwarcie hoteli?
Jak wynika z informacji money.pl, obecnie na stole jest kilka scenariuszy luzowania przepisów. Ostateczne decyzje zapadną w czwartek i piątek - po najnowszych wynikach dotyczących liczby zakażeń i zgonów z powodu COVID-19. Nowe zasady obowiązywałyby dokładnie od połowy lutego.
W ostatnich dniach coraz częściej podczas posiedzeń Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim oraz na Rządowych Zespołach Zarządzania Kryzysowego pojawia się temat powolnego otwierania hoteli - tylko częściowo i to bez niektórych usług (jak np. w pełni działające restauracje czy punkty fitness).