Lotnisko Zaventem jest jedną z kilku belgijskich instytucji publicznych, które zdecydowały się na zastąpienie kosiarek zwierzętami - owcami lub kozami.
Jak tłumaczyła w radiu VRT Anke Fransen, rzeczniczka lotniska, strzyżenie trawnika kosiarką byłoby co prawda szybsze, ale władze lotniska zdecydowały się na ekologiczne rozwiązanie i stawiają na owce.
"Robimy to, aby zwiększyć różnorodność biologiczną" - powiedziała i wyjaśniła, że użycie owiec na terenie lotniska prowadzi do pojawienia się tam nowych gatunków roślin i traw.
Obejrzyj: Paweł Surówka, prezes grupy PZU: Technologia pomoże szybciej diagnozować pacjentów
Owce nie boją się hałasu związanego z lądującymi i startującymi samolotami. "Dla nich liczy się to, że mają wystarczająco dużo jedzenia i że to jedzenie jest smaczne" - tłumaczyła Anke Fransen.
Zwierzęta pasą się w okolicach bariery akustycznej, która ma kształt wzgórza. A jako że owce zazwyczaj wypasa się na wzgórzach, zwierzęta czują się tam bardzo dobrze.
Praca na lotnisku to dla owiec zajęcie sezonowe. Pozostaną tam przez trzy tygodnie - akurat tyle, ile potrzebują do "skoszenia" trawy. Na miejsce pracy wrócą jesienią.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl