Sprzedaż detaliczna w styczniu osiągnęła wysoki poziom. Była wyższa niż przed rokiem o 3,0 proc. (wobec wzrostu o 0,1 proc. w styczniu 2023 r.). Co jednak przełożyło się na taki odczyt?
Eksperci Credit Agricole zwracają uwagę na fakt, że nominalna dynamika sprzedaży detalicznej (w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób) zwiększyła się w styczniu silniej - bo do 4,6 proc. r/r wobec 0,5 proc. w grudniu, kształtując się powyżej konsensu rynkowego (3,5 proc.). I prognozy banku (3,6 proc.).
Naszym zdaniem ważnym czynnikiem oddziałującym w kierunku zwiększenia realnej dynamiki sprzedaży ogółem w ujęciu rocznym było silne i większe od oczekiwań zwiększenie realnej dynamiki wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw do poziomu najwyższego od sierpnia 2007 r. Po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych sprzedaż detaliczna w cenach stałych zwiększyła się w styczniu o 0,4 proc. m/m, a tym samym był to jej pierwszy wzrost od października ub. r. - oceniają eksperci.
Polacy rzucili się na samochody
Eksperci Credit Agricole sprawdzili też na co te zwiększone wydatki zostały przeznaczone. "W strukturze sprzedaży detalicznej na szczególną uwagę zasługuje wzrost realnej dynamiki sprzedaży w kategorii "pojazdy samochodowe, motocykle i części" z 10,2 proc. r/r w grudniu do 22,0 proc. w styczniu br. Po wyłączeniu danych z okresu marzec-maj 2021 r., które znajdowały się pod silnym wpływem niskiej bazy odnotowanej w okresie pierwszej fali pandemii w 2020 r., styczniowa dynamika sprzedaży w tej kategorii była najwyższa od listopada 2015 r." - oceniają eksperci.
Podkreślają, że te dane współgrają z postępującą poprawą nastrojów konsumenckich. "W styczniu indeks koniunktury konsumenckiej dotyczący "obecnego dokonywania ważnych zakupów" wyraźnie wzrósł w porównaniu z grudniem ub. r., a indeks odnoszący się do "przyszłego dokonywania ważnych zakupów" ukształtował się na poziomie najwyższym od marca 2020 r. Ponadto, w styczniu odsetek gospodarstw domowych uznających zakup samochodu w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy za bardzo lub dość prawdopodobny był najwyższy od stycznia 2020 r., a więc okresu poprzedzającego wybuch pandemii COVID-19" - piszą.
Meble, RTV i AGD w odwrocie
Analitycy banku podkreślają też, że wysoka ubiegłoroczna baza była czynnikiem ograniczającym dynamikę sprzedaży w kategorii "meble, RTV i AGD". Dynamika ta obniżyła się w styczniu do -16,8 proc. r/r wobec -11,0 proc. w grudniu, kształtując się – po wyłączeniu kwietnia 2020 r. (okresu pierwszej fali pandemii) - na poziomie najniższym w historii szeregu, którym dysponujemy.
"W najbliższych miesiącach czynnikiem ograniczającym popyt w tej kategorii pozostanie relatywnie niska liczba mieszkań oddanych do użytku" - zauważają analitycy.
Ożywienie popytu coraz wyraźniejsze
Eksperci banku obliczyli też miary tzw. sprzedaży bazowej - w szczególności sprzedaży z wyłączeniem pojazdów samochodowych, motocykli i części, a także mebli, sprzętu RTV i AGD oraz paliw i żywności wskazują na wyraźny wzrost rocznej dynamiki sprzedaży w styczniu w porównaniu z grudniem ub. r.
Dane te sygnalizują ożywienie popytu konsumpcyjnego, wspierane przez szybki spadek inflacji, utrzymujący się silny wzrost płac w przedsiębiorstwach, waloryzację programu 500+ na 800+ oraz oczekiwane podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej i towarzyszące im wygładzanie przez gospodarstwa domowe konsumpcji w czasie - piszą eksperci.
W ich opinii wzrost dynamiki sprzedaży w wymienionych kategoriach sygnalizuje silne podstawy ożywienia popytu konsumpcyjnego i stanowi wsparcie dla prognozy znaczącego wzrostu dynamiki konsumpcji w I kw. br. (2,0 proc. r/r wobec -0,1 proc. w IV kw.). Oczekujemy, że ożywienie popytu konsumpcyjnego będzie głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w I kw. i w całym 2024 r.
Stopy procentowe mogą wzrosnąć?
Ożywienie gospodarcze może mieć swoją cenę. Zdaniem Credit Agricole silniejszy od oczekiwań wzrost sprzedaży detalicznej w połączeniu ze znacząco wyższym od naszych prognoz wzrostem płac w styczniu sygnalizują ryzyko w górę dla prognozy stóp procentowych NBP, zgodnie z którą zostaną one obniżone o 50 pb w 2024 r.
"Dodatkowym i jednocześnie znaczącym czynnikiem ryzyka dla naszej prognozy stóp NBP jest rosnące prawdopodobieństwo rozpoczęcia przez koalicję rządzącą procedury postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu do końca marca br., na co wskazuje wczorajsza wypowiedź przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych" - podsumowują.