Niemcy to kraj najemców. Ponad połowa z 84 milionów mieszkańców wynajmuje mieszkania. Jedno na trzy z 21 milionów gospodarstw domowych jest przeciążone kosztami mieszkaniowymi. Co więcej, obecnie brakuje około pół miliona mieszkań, a do 2030 r. potrzeba będzie prawie 1 miliona dodatkowych mieszkań socjalnych, aby złagodzić kryzys mieszkaniowy, zgodnie z informacjami związku budowlanego IG BAU.
Pomimo skali i pilności problemu, mieszkalnictwo ledwo zarysowało się w kampanii wyborczej. Według Bloomberga głównie dlatego, że nie ma prostych odpowiedzi na pytanie, jak rozwiązać ten problem. Wprawdzie wszystkie niemieckie partie dostrzegają potrzebę zapewnienia bardziej przystępnego cenowo mieszkalnictwa, ale ich propozycje są niejasne i zawierają niewiele konkretów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z badaniem Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego w Kolonii, w dużych miastach, takich jak Hamburg, Monachium i Frankfurt, koszty nowych umów najmu wzrosły o ponad 10 proc. pod koniec 2024 r. w porównaniu z dwoma latami wcześniej. W Berlinie z kolei nowe czynsze wzrosły o ponad 20 proc. w tym okresie.
Jak wyjaśnia Bloomberg, podstawową przyczyną kryzysu mieszkaniowego w Niemczech jest brak inwestycji w budowę domów tam, gdzie wzrost populacji jest najbardziej widoczny. Wyższe stopy procentowe i inflacja dodatkowo osłabiły aktywność na rynku mieszkaniowym w ciągu ostatnich dwóch lat. Jak na razie nie widać poprawy.
Gospodarka w cieniu budownictwa
Oprócz wpływu na mieszkalnictwo, budownictwo samo w sobie jest ważnym elementem gospodarki. Zgodnie z badaniem opublikowanym przez berliński DIW, około 14 proc. PKB Niemiec i jedno na siedem miejsc pracy jest związane z działalnością w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Oznacza to, że wstrząsy w budownictwie mieszkaniowym mogą mieć szeroko zakrojone efekty domina dla gospodarki Niemiec.
Na przykład brak przestrzeni mieszkaniowej jest problemem dla firm próbujących rekrutować pracowników i stanowi przeszkodę dla Niemców myślących o przeprowadzce w poszukiwaniu lepszej pracy. Problem stał się jeszcze bardziej palący, ponieważ gospodarstwa domowe z istniejącymi umowami mogą stanąć w obliczu znacznych wzrostów czynszów, jeśli limit podwyżek czynszów nie zostanie przedłużony przed wygaśnięciem obecnych ograniczeń pod koniec roku.