Tematem dyskusji były czynniki, które wpływają na co dzień i wpłynęły w ostatnim czasie na ceny paliw w Polsce – w tym wojna w Ukrainie. Eksperci rozmawiali także o cenach diesla, konieczności przechodzenia na alternatywne źródła wytwarzania energii oraz o zapasach, które zabezpieczają nas w przypadku jakiegokolwiek potencjalnego ograniczenia dostaw.
Traderzy liczyli na szybki zysk
Karol Wolff, Dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych w PKN Orlen zachęcał, aby patrzeć szerzej na czynniki, które realnie wpływają na ceny paliw. Zwrócił uwagę chociażby na niestabilność na rynkach surowców – zarówno ropy naftowej, jak i gazu – w ostatnich tygodniach.
- Ich ceny wahały się o kilkanaście, kilkadziesiąt procent. To nie pozostało bez wpływu na rynki paliw – powiedział Karol Wolff.
- Wzrosła w szczególności cena oleju napędowego, popularnego diesla, na który, po uspokojeniu sytuacji pandemicznej, zaczął wzrastać popyt. Za nim nie nadążała podaż. Na to dodatkowo nałożyła się wojna i obawy konsumentów, że import diesla z Rosji będzie ograniczany. Traderzy na rynkach międzynarodowych chowali paliwa w magazynach licząc, że za kilka tygodni sprzedadzą je drożej. To wpłynęło na niemal dwukrotny wzrost cen na rynkach europejskich, skutkując wzrostem cen hurtowych i jeszcze później detalicznych w Polsce – wyjaśnił ekspert PKN Orlen.
Dezinformacja podnosi ceny
Jakub Bińkowski, członek zarządu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji ZPP - zauważył, że rynki ropy naftowej i paliw to dwa powiązane ze sobą organizmy, ale jednak osobne. - Wzrost cen paliw może więc, choć nie musi, być skorelowany ze wzrostem cen ropy – mówi Bińkowski i wyjaśnia, że na ceny w ostatnim czasie, jak mówił, prócz działań na rynkach miały też inne czynniki.
- Weźmy pod uwagę choćby pandemię. Obecnie mamy pewnego rodzaju rozluźnienie covidowe, ale nie wiemy, jak dalej będzie ono wyglądało i czy popyt na benzynę się zwiększy i większy pozostanie, czy znów nasza mobilność będzie mniejsza. Znaczenie jeśli chodzi o kształtowanie się cen i popyt mają też inne czynniki krótkoterminowe, np. dezinformacja. Wystarczy, że ktoś rzuci w eter hasło, że zaraz nam zabraknie benzyny i zaraz przed dystrybutorami stają kolejki – a za tym rosną ceny – dodał.
Ropa nie musi pochodzić z Rosji
Leszek Wiwała, Prezes Zarządu i Dyrektor Generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, skupił się na tym, co może się wydarzyć.
- Gdybyśmy przestali sprowadzać do Polski rosyjskie paliwa, to w najczarniejszym scenariuszu możemy zawsze uruchomić rezerwy strategiczne, wystarczające na blisko sto dni – powiedział. - Pamiętajmy jednak, że mamy naftoport, a na świecie jest jeszcze wiele, innych niż rosyjskie, źródeł ropy. Można uruchomić te zasoby – mówił.
Zielona energia to konieczność
Karol Wolff z PKN Orlen zwraca natomiast uwagę, że wysokie ceny energii pozyskiwanej np. z ropy czy gazu będą poprawiać opłacalność biznesową alternatywnych źródeł energii.
- Wciąż będą opłacać się panele fotowoltaiczne, mimo braku dopłat do tych instalacji. Będzie opłacać się energetyka wiatrowa – opowiadał. - I o ile samo wytwarzanie energii elektrycznej jest łatwe do zmiany, o tyle z transportem może być trudniej – zmiany w tym sektorze wymagają zaangażowania konsumentów i ich świadomych decyzji dotyczących silników, napędów. Dlatego sądzę, że przejście na samochody napędzane alternatywnymi źródłami to będzie ewolucja – powiedział.
- Zielona energia to cywilizacyjna konieczność – dodał Leszek Wiwała. - To może będzie kosztowne, ale nie ma już dyskusji o tym, czy to robić, tylko kiedy lub jak.
Oszczędzanie czas zacząć
Prezes POPiHN zaapelował także o odpowiedzialność przedstawicieli biznesu, ale i konsumentów. "Wszyscy powinniśmy oszczędzać energię, i to nie tylko paliwa.
Trzeba myśleć szerzej - przykręcić kaloryfery, wypiąć z kontaktu ładowarkę czy komputer. Nie zawsze musimy jechać samochodem, a jeśli już, to możemy zdjąć nogę z gazu. To pozwoli na oszczędności, ale też przysłuży się społeczeństwu.
- Przysłużymy się środowisku, ale też szybciej uzyskamy bezpieczeństwo energetyczne, które staje się coraz bardziej znaczącym tematem nie tylko w Polsce, ale i Wielkiej Brytanii, UE i na całym świecie – powiedział prezes POPiHN.
Paliwa w Polsce nie zabraknie
Z tym twierdzeniem zgodzili się wszyscy uczestnicy debaty, w tym Karol Wolff. Ekspert PKN Orlen podkreślił, że na pewno nie należy panikować.
- Takie sytuacje, jakie mieliśmy w pierwszych dniach wojny są bardziej wymagające dla łańcuchów dostaw, co tylko pogarsza sytuację – podkreślił Wolff.
- Należy jednak wykorzystać ten moment i zastanowić się nad możliwościami przemodelowania swojej działalności w ten sposób, żeby zaoszczędzić trochę paliwa – i w ten sposób rekompensować wysokie koszty niższym wolumenem. Dobrze też zacząć już myśleć pojazdami zasilanymi paliwami alternatywnymi – powtórzył ekspert płockiego koncernu.
Ceny paliw, Mówimy jak jest"
Debata "Rynek i ceny paliw" odbyła się w ramach projektu "Ceny paliw, Mówimy jak jest" – kampanii edukacyjnej Polskiego Przemysłu Paliwowego.
W rozmowie, prowadzonej przez Romana Młodkowskiego, zarejestrowanej i emitowanej w telewizji Biznes24, wzięli udział:
· Leszek Wiwała, Prezes Zarządu i Dyrektor Generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego,
· Karol Wolff, Dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych w PKN Orlen,
· Jakub Bińkowski, członek zarządu Związku Pracodawców i Przedsiębiorców.
Debaty można wysłuchać pod adresem:
Partnerami Kampanii są:
Informacja prasowa