Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|
aktualizacja

Pamiętacie "koszyk Dudy"? Po siedmiu latach prezydent zapłaciłby niemal dwa razy więcej

256
Podziel się:

Rząd w swojej narracji wciąż podkreśla, że choć inflacja nad Wisłą jest niezwykle wysoka, to pensje Polaków rosną jeszcze szybciej. Postanowiliśmy sprawdzić, jak jest w istocie. Do tego celu posłużyliśmy się "koszykiem Dudy", czyli prezydenckimi zakupami z marca 2015 r. Chociaż nasza próba nie mogła być doskonała, to i tak pokazuje, że ceny podstawowych artykułów w sklepach mogły wzrosnąć nawet niemal dwukrotnie.

Pamiętacie "koszyk Dudy"? Po siedmiu latach prezydent zapłaciłby niemal dwa razy więcej
Z wyliczeń money.pl wynika, że prezydencki koszyk dziś kosztuje 70,88 zł – o ok. 91 proc. więcej w porównaniu z cenami z marca 2015 r. (East News, Andrzej Iwanczuk)

Andrzej Duda w towarzystwie dziennikarzy wybrał się na zakupy do popularnego dyskontu w zupełnie innej rzeczywistości gospodarczej. W marcu 2015 r. w Polsce mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem deflacji (na poziomie 0,2 proc.) – natomiast od kilku miesięcy inflacja nad Wisłą jest dwucyfrowa. W czerwcu ceny rosły średnio o 15,6 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny.

Trzeba jednak też oddać rządzącym to, że Polacy więcej zarabiają. W marcu przed siedmioma laty średnie wynagrodzenie wynosiło 4214,14 zł, a minimalne – 1750 zł brutto. Dziś natomiast odpowiednio: 6554,87 zł (według danych GUS za czerwiec 2022 r.) i 3010 zł brutto. Średnia płaca zatem wzrosła o ok. 55,5 proc., a minimalna – o 72 proc.

Trudno odtworzyć zakupy

Wspomniane wyżej procentowe wzrosty są niższe niż wzrost cen w sklepie. Najpierw jednak kilka słów wyjaśnienia. Ówczesny kandydat na prezydenta odwiedził sklep sieci Biedronka w Milówce, my natomiast – na warszawskim Ursynowie. Staraliśmy się wybrać te same produkty co prezydent, ale nie zawsze było to możliwe.

Zmieniła się wielkość opakowań niektórych artykułów (margaryna "schudła" aż o 150 g, z kolei ser "napęczniał" o 100 g, a chleb – o 50 g). Poza tym Biedronka nie ma już w ofercie oleju Fabiola, a zamiast niego sprzedaje ten produkt pod marką Wyborny. W odwiedzonym przez nas sklepie nie było słonecznikowego, dlatego musieliśmy do koszyka włożyć rzepakowy. Ponadto polityk zakupił jaja "M" pakowane po 30 sztuk, a te w ofercie pojawiają się wyłącznie przed świętami. Wzięliśmy zatem jaja "M" pakowane po 20 i 10 sztuk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Były wicepremier o rządzie PiS: "Ktoś nie myśli, ktoś nie liczy, ktoś nie analizuje"

W sklepie nie było też jajka niespodzianki marki wybranej przez Andrzeja Dudę, więc posiłkowaliśmy się podobnym produktem konkurencji. Braki w zapasach odwiedzonego punktu zaobserwowaliśmy też w przypadku mleka UHT 1,5 proc. tłuszczu.

Przede wszystkim jednak pustkami świeciły półki z cukrem. O problemach z jego dostępnością informujemy w money.pl regularnie od kilku dni, dlatego tutaj, zamiast słów, niech o trudnościach napotkanych przy jego zakupie opowiedzą zdjęcia:

Cukru nie znaleźliśmy też w drugim sklepie sieci, tak samo jak jajka niespodzianki wybranego przez prezydenta. W obu placówkach nie było także cukru marki Słodka Łyżeczka wybranego przez głowę państwa siedem lat temu.

Ceny w siedem lat wzrosły niemal dwukrotnie

Czas zatem przejść do podsumowań. Ile dziś kosztuje "koszyk Dudy"? Zacznijmy od porównania paragonów z 2015 r. i 2022 r.:

Już na pierwszy rzut oka widać, że przy kasie zostawiliśmy o 25,76 zł więcej niż prezydent siedem lat wcześniej. A przecież nie kupiliśmy cukru, bo go nie było. Do tego nadal obowiązuje tzw. tarcza antyinflacyjna wprowadzająca zerowy podatek VAT na większość produktów spożywczych. Gdyby nie ona, nasz rachunek byłby jeszcze większy.

Jak już wspomnieliśmy, kupiliśmy inne mleko (3,2 proc. tłuszczu zamiast 1,5 proc.) oraz inny olej (rzepakowy zamiast słonecznikowego). W drugim sklepie zatem sprawdziliśmy ceny właściwych towarów, by wiedzieć, jaką korektę powinniśmy nałożyć. Okazuje się, że właściwe mleko jest tańsze o 20 gr, a olej – droższy o 19 gr. Różnica zatem wynosi… 1 gr.

Czas zatem przejść do podliczenia, ile kosztowałby "koszyk Dudy" w lipcu 2022 r. W przypadku artykułów o innej pojemności przeliczyliśmy, ile kosztowałyby produkty wybrane przez prezydenta według obecnych cen. Jeżeli natomiast nie mogliśmy znaleźć towaru wybranego przez prezydenta, to zastępowaliśmy go najtańszym dostępnym zamiennikiem. Nie uwzględniliśmy też rabatu na margarynę widocznego na naszym paragonie. Do podliczenia cen wybraliśmy też właściwe mleko i olej (a nie te, które kupiliśmy).

Tym samym z wyliczeń money.pl wynika, że prezydencki koszyk dziś kosztuje 70,88 zł – o ok. 91 proc. więcej w porównaniu z cenami z marca 2015 r. Jeszcze wyższa cena byłaby w przypadku wyłączenia tzw. tarczy antyinflacyjnej. W tym wypadku cena końcowa wyniosłaby 74,03 zł, co oznacza wzrost niemal dokładnie o 100 proc.

O tyle wzrosły ceny w ciągu siedmiu lat

Skupmy się jednak na cenach uwzględniających "tarczę", gdyż to te widzą klienci na półkach sklepowych. Najwyżej poszybowała cena margaryny i dziś płacimy za nią więcej o 184 proc. Czym to można tłumaczyć? Sytuacją na rynkach międzynarodowych.

W ostatnich miesiącach znacząco drożały na świecie oleje rzepakowy i palmowy, co tłumaczy też wzrost ceny oleju w dyskoncie (ok. 102,6 proc. w siedem lat). Zależność w tym wypadku tłumaczył dr Mariusz Dziwulski, analityk sektorowy z PKO Banku Polskiego, przy publikacji kwietniowego raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE Research, Hiper-Com Poland i Wyższych Szkół Bankowych.

Oleje należały do produktów, które drożały znacząco jeszcze przed wojną. Natomiast ona przyspieszyła wzrosty cen. Ukraina jest bowiem czołowym producentem i eksporterem oleju słonecznikowego oraz rzepaku. Braki wynikające z zatrzymanego eksportu, wzrost protekcjonizmu na rynku pozostałych olejów, np. palmowego, a także wyższe notowania ropy przełożyły się dodatnio na ceny. W efekcie drożeją też produkty wytwarzane z olejów roślinnych, m.in. margaryny – wyjaśniał dr Mariusz Dziwulski, cytowany przez wiadomoscihandlowe.pl.

Dynamicznie wzrosły też ceny cukru (ok. 150,8 proc.) oraz jaj (ok. 146,4 proc.). Te dwa przypadki można jednak tłumaczyć niedoskonałością próby. W sklepach nie jest już dostępny tańszy cukier, który nabył prezydent. Jeżeli zaś chodzi o jaja, Andrzej Duda kupił je pakowane po 30 szt. w okresie przedświątecznym. Można zatem przypuszczać, że w tamtym czasie miały one specjalną, niższą cenę.

Co zaskakujące, mało podrożały słodkości i soki. Za jajko niespodziankę dziś zapłacić trzeba tylko o ok. 7,2 proc. więcej (choć tu znów trzeba podkreślić, że kupiliśmy inny produkt niż PAD), a za sok – o 6,6 proc. więcej. Ceny zatem wzrosły niewiele, choć przecież po drodze rząd uchwalił podatek cukrowy.

Krystian Rosiński, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(256)
WYRÓŻNIONE
xyz
2 lata temu
Wzrost płac o 50%, wzrost cen o 100%. Brawo pis...
JT3
2 lata temu
Czytam właśnie, że ceny drewna kominkowego wzrosły z 300 zł / metr ubiegłej jesieni do 800-900 zł dziś. Makabra.
Dorota
2 lata temu
Są bezczelni, okradają nas, nastwiają przeciwko sobie i okłamują - to ma być nas rząd ??????????????????????????
NAJNOWSZE KOMENTARZE (256)
Jacek
2 lata temu
Czy ktoś narzekał ,że mieszkania drożeją bo wszyscy inwestowali .To po co te brednie o drożyżnie jak cię nie stać to sprzedaj mieszkanie.
KOMY
2 lata temu
Rosiński, nie masz o czym pisać , idź na sprzedawcę do Biedronki albo żabki- zrobisz dobrze czytelnikom...
nnn
2 lata temu
to nie koszyk dudy tylko dudy dla Polaków
sos
2 lata temu
W 2015 roku zarabiałam 2500 zł teraz 4700 zł.
Bezczelna
2 lata temu
Dla rządzących sytuacja jest z lekka niezrozumiała....oni nie odczuwają głodu...chyba że głód pieniądza....Pis ciągnie ludzi na dno!!!!
...
Następna strona