Pandemia odbiła się na wyborach konsumenckich Polaków. W porównaniu z pierwszą połową ubiegłego roku, inflacja wzrosłą o 3,6 proc., a to wpłynęło również na ich decyzje zakupowe. Wielu z nas odmawia sobie rozrywki i przyjemności.
Według badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, 42 proc. Polaków chce ograniczyć wydatki. Na pierwszy ogień idą cięcia w kosztach na na kino, książki, wyjściach na miasto ale i przyjemnościach takich jak usługi fryzjerskie.
Natomiast tylko niewielki odsetek, bo 3 proc. ankietowanych jest zdania, że w czasie pandemii należy korzystać z życia i nie przejmować się pieniędzmi.
Eksperci wyszczególnili przy tym wiele kategorii, z uwzględnieniem odsetka ankietowanych, którzy deklarują zwiększoną lub zmniejszoną liczbę pieniędzy, które wydają na poszczególne usługi i produkty.
- Na 15 analizowanych kategorii wydatków, tylko w trzech badani przyznali, że teraz przeznaczają na nie więcej pieniędzy - przyznaje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Okazuje się, że Polacy nie oszczędzają na produktach spożywczych i zdrowym odżywianiu, na wydatkach medycznych oraz na wydatkach związanych z utrzymaniem zwierząt domowych. Większość badanych przyznaje, że wydaje w tych segmentach tyle samo pieniędzy, co przed pandemią, natomiast większa część rozszerzyła swój budżet na te wydatki, niż go zmniejszyła.
- Z naszego badania wynika, że 14 proc. osób ma obecnie znacznie niższe dochody niż na początku zeszłego roku, a kolejne 14 proc. nieznacznie niższe. Odsetek tych, którym się poprawiło wynosi 18 proc - tłumaczy Grzelczyk.
Jak dodaje, taka sytuacja sprawia, że 40 proc. respondentów deklaruje, że obecnie stać ich na mniej niż przed pandemią. - To także może leżeć u podstaw deklaracji 42 proc. Polaków, że będą wydawać pieniądze rozsądniej niż przed pandemią - dodaje Grzelczak.