Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Panek w tarapatach. Tak walczą, aby uratować biznes

110
Podziel się:

Firma, która wypożycza auta, walczy z kryzysem. Sąd zgodził się na przyspieszone postępowanie układowe firmy. Spółka tnie koszty i wycofuje się z kolejnych miast - informuje serwis wyborcza.biz.pl.

Panek w tarapatach. Tak walczą, aby uratować biznes
Problemy firmy Panek (Adobe Stock, PAP, OlekAdobe, Paweł Wodzyński\)

W grudniu 2023 r. wykryto duże nieprawidłowości przy sprzedaży samochodów używanych przez naszą firmę. Zamieszanych w to jest kilka osób, a sprawa trafiła do prokuratury - tak sytuację w lutym komentował w rozmowie z money.pl prezes firmy Maciej Panek.

Panek walczy o przetrwanie

- Wierzycieli jest kilkudziesięciu, chodzi o różne kwoty. Sprzedaż samochodów wstrzymaliśmy oraz cały proces wymiany flot. Wstrzymanie spowodowało problemy finansowe, a restrukturyzacja ma nam pomóc w odzyskaniu sprawności wymiany floty, która jest zamrożona - mówił wówczas Maciej Panek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak wyglądają kulisy branży stacji paliwowych? - Adam Sikorski w Biznes Klasie

Mechanizm tych nieprawidłowości tłumaczy wyborcza.biz.

"Firma co roku sprzedawała kilka tysięcy aut. Zamiast wystawiać samochody na aukcjach czy sprzedawać bezpośrednio do odbiorców prywatnych, wyszukiwali pośredników, czyli duże firmy hurtowe, które po zaniżonych cenach kupowały od Panka auta. Straty z tego tytułu mogły sięgnąć kilkudziesięciu milionów złotych" - pisze serwis.

Powołując się na raport "Upadłości i restrukturyzacje firm – I kwartał 2024 r." firmy MGBI, "Wyborcza" pisze, że na "10 najbardziej zadłużonych firm, wobec których otwarto postępowanie restrukturyzacyjne, Panek wylądował na miejscu drugim. Suma zobowiązań: 140,8 mln zł".

11 czerwca sąd zaakceptował przyspieszone postępowanie układowe Panka. Wyborcza.biz - cytując wypowiedź prezesa - informuje, że firma zwolniła kilkadziesiąt osób i tnie koszty.

- Przeprowadzamy obecnie audyt, prowadzony przez renomowaną firmę Grand Thornton, którego celem jest uzyskanie eksperckiej wiedzy audytorskiej na temat naszego przedsiębiorstwa, które wskaże, w których jeszcze miejscach czekają nas zmiany - mówi Maciej Panek, cytowany przez serwis.

"Kokosów nie ma"

Maciej Panek był gościem programu "Biznes Klasa" prowadzonym przez szefa redakcji money.pl Łukasza Kijka. Biznesmen wyznał, że "z tego biznesu nie ma kokosów".

- Samochód ma kilka tysięcy złotych obrotu na miesiąc, ale jednocześnie kilka tysięcy wynoszą koszty. My musimy się mocno spinać, żeby była rentowność - mówił Maciej Panek w programie. Według niego klienci nie akceptują podwyżek cen, co jest szczególnie trudne w czasie wysokiej inflacji.

Głośnym echem odbiły się słowa prezesa Panka, który powiedział, że jest zdziwiony tym, że pracownicy odchodzą i od razu znajdują zatrudnienie w nowej firmie. - Nie pójdą i nie powiedzą, że jest im źle, po prostu tego nie robią, nie wiadomo dlaczego - zaznaczał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(110)
WYRÓŻNIONE
ppppp
6 miesięcy temu
Przede wszystkim na jakiej zasadzie prywatna firma korzysta z ogólnodostępnych miejsc parkingowych ? Czy płaci za to miastu ? Czy ja też mogę sobie zrobić np komis samochodowy na miejscach parkingowych miasta ? Kto zadecydował, że akurat wypożyczalnia samochodów może, a komis nie, albo stragan bym sobie postawił ?
Asas
6 miesięcy temu
To ten co miał żal że ludzie nie chcą się pracy poświęcać?
duffy
6 miesięcy temu
ojej, taki świetny "byznesmen" w białych skarpetach, który uważał, że pracownicy nie mają prawa szukać nowej lepszej pracy... oj, jak mi z tego powodu wszystko jedno...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (110)
Palacyk
4 miesiące temu
Nie jestem zdziwiony. Ich serwis i relacje z klientami to kpina. Niekompetentny tzw. doradca zapewniał iż moje kanadyjskie prawko jest akceptowane w Polsce i na jego podstawie wynajęto mi samochod na Okęciu. Kosztowało mnie to 1700 PLN (grzywna + koszty sądowe); zmarnowane wakacje i na dokładkę skasowali mnie 700 PLN (dwa dni wynajmu) za dokładnie 18km przejażdżki. Dopiero za dwa dni mogli odebrać samochód - sam odstawić go nie mogłem. Na nic się zdała reklamacja. Zero odpowiedzialności za błędy pracownika.
Orcio7
5 miesięcy temu
Walili wałeczki z TU na najmu zastępcze. Ceny samochodów wzrosły o 100%, a ceny najmu obniżyli o 100%. Sami się wykończyli i powinni iść siedzieć za działania na niekorzyść firmy.
Panek Wałek
5 miesięcy temu
Nie bede ranil innych sprawa jest prosta Grant Thorton sluzy tylko temu, zeby przykryć nieprawidlowości i cale to oszustwo, pokazać, że zarząd niejako sie stara...etc.. co dziwne wlasciciel nie wiedział, po ile auta sprzedaje? A moze pod stolem dostawał kasę? Chodzi o to by wierzycieli skrzywdzic by zrzucili sie na ten wał...to PALIKOT NR 2
Mocny
5 miesięcy temu
Bardzo dobrze. Wplacilem 100zł, i za te 100 przejechalem 2.7km. Ciągle auto albo nie działa albo sie nie chce zwrócić i nie działa. Chlop sie połasił na moją stówe i przez to upadnie.
Padajcie
5 miesięcy temu
Ograniczyliście mi parkingi i musiałem wrócić do miejsca w którym auto wypożyczyłem. Kpiny i dno. Nigdy więcej.
...
Następna strona