Poczta Polska otrzyma od państwa dokładnie 49 mln złotych. Środki te są rekompensatą za straty poniesione przez operatora pocztowego w wyniku ograniczeń i restrykcji związanych z trwającą pandemią koronawirusa.
Pieniądze dla Poczty Polskiej. KE nie ma uwag
Zanim jednak pieniądze popłyną na konto spółki, najpierw swoje zdanie o takiej transakcji musi wyrazić Komisja Europejska. KE sprawdza, czy taki transfer jest zgodny z unijnymi zasadami pomocy państwa. Jak przekazały służby prasowe redakcji PAP Biznes, Komisja zatwierdziła wsparcie dla Poczty Polskiej.
"Środek ten ma na celu zrekompensowanie Poczcie Polskiej strat poniesionych w okresie od 13 marca do 31 maja 2020 roku w związku z jej obowiązkiem nieprzerwanego działania i nieprzerwanego świadczenia powszechnej usługi pocztowej, pomimo obowiązujących ograniczeń" - wyjaśnia KE w przesłanym komunikacie.
Komisja zwraca uwagę, że po pojawieniu się SARS-CoV-2 do kosztów stałych firmy doszły również koszty dodatkowe związane z reżimem sanitarnym. Poczta Polska musiała je ponieść, by "dochować obowiązku świadczenia usługi powszechnej".
Rekompensatę KE zatwierdziła na podstawie art. 107 ust. 2 lit. b Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Na podstawie tego przepisu KE analizuje środki przyznane przez kraje członkowskie w ramach pomocy państwa. Komisja sprawdza, czy pieniądze mają zrekompensować szkody bezpośrednio poniesione przez zdarzenia nadzwyczajne, takie jak np. pandemia.
"Komisja ustaliła, że zgłoszony środek zrekompensuje szkody bezpośrednio związane z epidemią koronawirusa. Stwierdziła również, że środek jest proporcjonalny, ponieważ odszkodowanie nie przekracza tego, co jest konieczne do naprawienia szkody" - podkreśliła KE.
Kolejna rekompensata dla Poczty Polskiej
To już kolejna rekompensata dla Poczty Polskiej od państwa. Wcześniej z budżetu do firmy trafiły środki za tzw. wybory kopertowe z maja 2020 roku, które się nie odbyły.
Poczta Polska ubiegała się o rekompensatę rzędu 70 mln 297 tys. 305 złotych. Ostatecznie pocztowcy otrzymali nieco ponad 53,2 mln złotych, czyli ponad trzy czwarte żądanej kwoty.