Potrzebę dodatkowego zadłużenia potwierdził w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" wiceminister finansów Piotr Nowak.
- Jeśli policzymy, że zaplanowane w tarczy wydatki to 70-80 mld zł, a do tego dodamy niższe wpływy z różnych danin publicznoprawnych, to mówienie o potrzebie pożyczenia 100 mld zł wydaje się być obecnie racjonalne - przyznał wiceszef resortu.
Jak przypomina PAP, obecnie potrzeby pożyczkowe budżetu obliczono na 142 mld zł. Dodatkowe 100 mld zł oznacza, że zadłużenie praktycznie się podwoi.
Ustawa budżetowa i tak będzie wymagała dużej nowelizacji. Wersja dokumentu podpisana w poniedziałek przez prezydenta wciąż zakłada, że budżet będzie zrównoważony, a wzrost gospodarczy wyniesie 3,7 proc. PKB.
Premier Mateusz Morawiecki w Senacie podkreślał, że sporym ryzykiem w kontekście długu jest obecnie osłabienie złotego. Nowak podkreśla jednak, że na razie w danych tego nie widać.
- Z punktu widzenia naszej gospodarki lekkie osłabienie złotego jest nawet pozytywne, bo podczas wychodzenia z kryzysu eksporterzy poprawią swoją rentowność. Ten bufor związany z posiadaniem własnej waluty świetnie zadziałał w kryzysie 2009 roku - tłumaczy wiceminister finansów.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl