W czwartek po dwudniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie. To oznacza, że główna stopa – referencyjna – wynosi 6,75 proc.
To już 11. miesiąc z rzędu, kiedy RPP zdecydowała się na utrzymanie stóp na dotychczasowym poziomie. I w następnym nic się nie zmieni, gdyż sierpniowe posiedzenie Rady ma charakter niedecyzyjny.
Analitycy PKO BP zwracają uwagę, że w obecnym cyklu stopy pozostają na maksymalnym poziomie relatywnie długo w porównaniu z historycznymi górkami. Jednak jeszcze w tym roku widzą szansę na rozpoczęcie ich obniżek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa projekcja NBP dotycząca inflacji zbyt optymistyczna?
Czwartek przyniósł jeszcze jedną istotną kwestię z punktu widzenia ekonomistów: nową projekcję inflacji NBP. Zgodnie z nią wskaźnik wzrostu cen ma spaść nawet do poziomu 11,1 proc. w 2023 r. i 3,7 proc. w 2024 r. W okolicach inflacyjnego celu NBP (2,5 proc.) duże szanse znaleźć się ma dopiero w roku 2025 r.
Ekonomiści państwowego banku ocenili, że lipcowa projekcja "jednak nie przyniosła rewolucji w porównaniu z przewidywaniami z marca". W 2024 r. nieco niższa jest oczekiwana inflacja, a nieco wyższy wzrost PKB.
To właśnie w przewidywaniach na przyszły rok najbardziej różnimy się od NBP – zakładamy zauważalnie wyższą inflację, m.in. ze względu na napięty rynek pracy i utrzymujący się silny wzrost wynagrodzeń. Kluczowe dla dalszej ścieżki stóp jest w naszej ocenie utrzymanie prawie niezmienionych założeń co do inflacji w 2025 r., czyli w horyzoncie oddziaływania bieżącej polityki pieniężnej. Dokładna ścieżka marcowa pokazywała w drugiej połowie 2025 r. powrót do pasma odchyleń od celu NBP (2,5 proc. z możliwością odchyłu o 1 pp. w górę lub w dół – przyp. red.) – stwierdzili analitycy PKO BP.
Możliwe, że stopy procentowe już wkrótce w dół
W ich ocenie potwierdzenie tego faktu w projekcji z lipca w opinii części członków RPP otwierałoby przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Zresztą – jak wskazali eksperci banku PKO – prezes NBP prof. Adam Glapiński wskazał w czerwcu na możliwość obniżki przy spadku bieżącej inflacji poniżej 10 proc. oraz przy perspektywie jej dalszego obniżania się w kolejnych kwartałach.
W ich opinii poza projekcją komunikat po posiedzeniu nie uległ znaczącym zmianom w porównaniu z czerwcem. RPP zauważyła stabilizację cen w czerwcu, obniżenie wskaźnika inflacji oraz kolejny spadek inflacji bazowej i oceniła także, iż silne spadki inflacji PPI sygnalizują dalsze osłabianie się zewnętrznych szoków podażowych.
Wraz z niższą dynamiką aktywności gospodarczej będzie to w jej ocenie oddziaływać w kierunku dalszego obniżania dynamiki cen dóbr konsumpcyjnych w kolejnych kwartałach – wskazali analitycy PKO BP.
Długi powrót do niskiej inflacji
"Rada oceniła, że silne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP prowadzi do obniżania się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. W poprzedniej wersji komunikatu to stwierdzenie było mniej kategoryczne – 'będzie prowadzić do obniżania się inflacji'. Być może RPP dostrzega już wpływ dotychczasowego silnego zacieśnienia polityki pieniężnej na bieżącą inflację" – zwrócili uwagę eksperci.
Ocenili też, że Rada akceptuje fakt, iż ze względu na skalę i trwałość oddziaływania wcześniejszych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, powrót inflacji do celu inflacyjnego będzie następował stopniowo.
Zgodnie z prognozami inflacja konsumencka będzie nadal się obniżać, a w perspektywie kilku miesięcy będzie można zaobserwować deflację w inflacji producenckiej. "PKB w drugim kwartale 2023 r. najpewniej odnotował drugi kwartał spadku w ujęciu rok do roku. Spadkowi inflacji sprzyja też umocnienie złotego" – zaznaczają eksperci.
"Przy realizacji naszej prognozy inflacji na początku 2024 r. realne stopy procentowe staną się ponownie dodatnie, przy ścieżce NBP nastąpi to jeszcze szybciej" – oceniają analitycy.