Elektroniczne papierosy są reklamowane jako alternatywa dla palaczy, która pozbawiona jest tradycyjnego dymu papierosowego. Dzięki temu ma być znacznie mniej szkodliwa dla płuc i zdrowia ludzkiego.
Urządzenie jest zasilane elektrycznie za pomocą akumulatora. Z kolei zamiast dymu do płuc dostaje się specjalny aerozol, powstający z liquidu, czyli specjalnego roztworu.
Elektroniczne papierosy. Czym się różnią od zwykłych?
Fani tego rozwiązania podkreślają, że:
- jest to rozwiązanie znacznie tańsze niż tradycyjne papierosy (zestaw startowy kosztuje więcej, ale późniejsza eksploatacja to już dużo niższy koszt),
- nie zawiera tlenku węgla i jest mniej szkodliwy dla płuc,
- nie naraża osoby w pobliżu na bierne palenie.
Jak jednak informowaliśmy w money.pl, to wcale nie znaczy, że e-papieros jest w stu procentach zdrowym zamiennikiem klasycznego tytoniu.
Papierosy elektroniczne. Skutki zdrowotne
Na początku 2020 roku pisaliśmy, że Główny Inspektor Sanitarny wprowadził monitoring powikłań po używaniu elektronicznych papierosów. O takich przypadkach mają go informować szpitale.
GIS bał się też, że do płynów dodawane są ciężkie i miękkie narkotyki, co powoduje dodatkowe komplikacje. W e-papierosach – w zależności od tego, skąd pochodzą – mogą się znaleźć m.in. THC (czyli substancja, która znajduje się w marihuanie) lub CBD, pochodne czuwaliczki jadalnej, kokaina, metaamfetamina, GHB, czyli tzw. pigułka gwałtu, a także heroina i fentanyl.
Branża producentów liquidów podkreśla, że problem może dotyczyć płynów produkowanych nielegalnie w szarej strefie albo komponowanych przez samych e-palaczy.
Przy czym popularność e-papierosów nie podlega wątpliwości. Jest to szczególnie rozpowszechnione wśród osób młodych. Już 30 proc. nastolatków twierdzi, że pali je regularnie, a 60 proc. miało okazję spróbować ich przynajmniej raz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl