Paulina Henning-Kloska w tegorocznych wyborach do Sejmu zdobyła 30 334 głosy. Startowała z listy Trzeciej Drogi w Koninie. To jest jej trzecia kadencja w Sejmie. Parlamentarną karierę zaczynała w 2015 roku, wówczas w barwach Nowoczesnej. Z partii odeszła w 2021 roku, dołączyła do Polski 2050. Dziś jest wiceprzewodniczącą tej partii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karierę zawodową zaczynała jako dziennikarka radiowa w Gnieźnie. Później przeszła do świata finansów i zaczęła pracę w banku, w którym została dyrektorem. Była też dyrektorem generalnym w spółce prawa handlowego - czytamy na stronie Polski 2050.
- Od lat wspieram rozwój odnawialnych źródeł energii. Pochodzę z okręgu, który jest w procesie transformacji. Rozpoczęliśmy sprzątanie po węglu. To dla mnie ważne, by przejść na czyste źródła energii, naprawić szkody środowiskowe i zadbać o ludzi, którzy tracą miejsca pracy. Bliska jest mi też gospodarka - mówiła w rozmowie z money.pl Paulina Hennig-Kloska.
Ostatnio przyszła minister musiała sporo się tłumaczyć z projektu ustawy, który wniosła grupa posłów Polski 2050-Trzeciej Drogi oraz Koalicji Obywatelskiej. Zawierał on przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.
Propozycje te wzbudziły szereg kontrowersji, m.in. ze strony polityków PiS, którzy zarzucali, że przepisy są korzystne dla dużych przedsiębiorstw z branży energetyki wiatrakowej i mogą być efektem lobbingu.
Ostatecznie zdecydowano się w formie autopoprawki o wycofaniu tych zapisów z projektu ustawy, który miał na celu zamrożenie cen prądu na przyszłym roku. Przepeisy dotyczące wiatraków mają być procedowane w innym czasie.