Paweł Adamowicz został zaatakowany około godziny 20 w niedzielę. Trwało już odliczanie do startu "Światełka do Nieba " w Gdańsku. Prezydent stał w rzędzie na scenie obok innych osób i konferansjerów. W pewnym momencie na scenę wtargnął mężczyzna z ostrym przedmiotem, najprawdopodobniej nożem, i podbiegł do prezydenta. Zadał kilka ciosów.
Mężczyzna jeszcze przez chwilę swobodnie przemieszczał się po scenie, ostatecznie został zatrzymany przez ochronę.
Paweł Adamowicz był najpierw reanimowany na miejscu, a następnie odwieziony do szpitala. Lekarze całą noc walczyli o jego życie. Prezydent przeszedł kilkugodzinnš operację, około godziny 2.30 w nocy medycy poinformowali media, że Adamowicz żyje, ale jego stan jest "bardzo, bardzo ciężki".
Po godzinie 12 w poniedziałek została zwołana druga konferencja, na której pojawił się też minister zdrowia Łukasz Szumowski. Lekarze przyznawali wówczas, że prezydent nie oddycha samodzielnie, a rokowania są "niepewne".
Minister zdrowia po godzinie 14:30 wyszedł jednak do dziennikarzy i poinformował, że prezydent Gdańska nie żyje. - Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie - powiedział Łukasz Szumowski.
Paweł Adamowicz był prezydentem Gdańska od 1998 roku. W zeszłorocznych wyborach został wybrany w drugiej turze wyborów samorządowych na kolejną kadencję. Otrzymał 129 tysięcy głosów gdańszczan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl