Prezes PFR skomentował początek krachu walutowego w Rosji, będącego konsekwencją sankcji, które na Moskwę nałożyły zachodnie stolice.
"Finansowy Blitzkrieg Zachodu spowodował już krach waluty o 1/3, załamanie płynności w bankach i wzrost stóp proc. z 9,5 do 20 proc. oraz zamknięcie giełdy" - stwierdził Borys we wpisie na Twitterze.
Jak podała agencja Reutera, kurs rosyjskiego rubla spadł w poniedziałek do rekordowo niskiego poziomu po ogłoszeniu w weekend przez państwa zachodnie nowych sankcji wymierzonych w Rosję z powodu jej agresji na Ukrainę, w tym - ograniczenia wobec rezerw walutowych kraju.
Wskazano, że na rynku azjatyckim kurs rubla spadł do 119,50 wobec dolara - oznacza to "gwałtowny spadek o 30 proc. w porównaniu z piątkowym zamknięciem notowań". Później kurs wzrósł do poziomu około 110 rubli za dolara.
Początek krachu walutowego w Rosji
Ponadto moskiewska giełda opóźniła handel o trzy godziny. Zapowiedziała też, że "zawiesi handel na rynku repo (transakcji z przyrzeczeniem odkupu)". Natomiast giełda białoruska przesunęła rozpoczęcie handlu o godzinę.
Od czwartku trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Rosja zaatakowała Ukrainę z trzech kierunków: od południa z Krymu, od północy z Białorusi i od północnego wschodu z obwodu biełgorodzkiego. Według Pentagonu celem operacji jest obalenie władz na Ukrainie i zastąpienie ich rządem marionetkowym.
W niedzielę państwa zachodnie ogłosiły zaostrzone sankcje przeciwko Rosji za jej inwazję na Ukrainę. Zapowiedziano odcięcie niektórych rosyjskich banków od systemu SWIFT.
Jak powiedział dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak, pierwsze skutki sankcji były odczuwalne już w weekend – w nocy z soboty na niedzielę Rosjanie rozpoczęli masowe wypłaty gotówki z banków i bankomatów. "Spodziewamy się dalszego osłabienia rubla w miarę ucieczki kolejnych inwestorów zagranicznych z Rosji" - ocenił.
Zdaniem Araka dla przeciwdziałania eskalacji konfliktu Unia Europejska powinna ograniczać przepływ finansowy euro do Rosji. Według szefa PIE prawdopodobnie wkrótce agencje ratingowe zdegradują też rating Rosji do poziomu śmieciowego, "co będzie oznaczać, że inwestorzy długoterminowi, np. fundusze emerytalne, zaczną wycofywać kapitał z tego kraju".