Jak pisze stołeczna "Gazeta Wyborcza", policja chce, by postępowanie wobec Tanajny odbyło się w procedurze przyspieszonej. To pozwoliłoby wydać sądowi decyzję jeszcze w poniedziałek, najpóźniej we wtorek.
Policja ma bowiem w takim przypadku 48 godzin na zebranie materiału dowodowego i przekazanie sprawy do sądu. Ten z kolei decyzję może podjąć w ciągu 24 godzin.
– Paweł Tanajno obszernie odniósł się do wydarzeń z soboty – mówi "GW" adwokat Jacek Wilk, który reprezentuje organizatora protestu przedsiębiorców. Jak dodaje, jego klient absolutnie nie przyznaje się do winy.
Chce również, by sąd zajął się jego sprawą w "normalnym" trybie. – Chcemy, by sąd dokładnie zbadał tę sprawę. Sąd musi obejrzeć filmy, przesłuchać świadków. Złożymy wnioski dowodowe – zapowiada mecenas Wilk na łamach "GW".
Przypomnijmy, że Tanajno usłyszał zarzut naruszenia nietykalności dwóch funkcjonariuszy. Najpierw miał złapać jednego z policjantów za szyję, a z drugim miało dojść do przepychanki. Wszystko w ramach sobotniego protestu przedsiębiorców, którego kandydat na prezydenta był organizatorem.
Strajk przedsiębiorców wystartował w sobotę po godzinie 14:00. Zebrało się stosunkowo niedużo ludzi. Z obrazków przekazywanych przez media wynikało, że mogło ich być około stu. W tle można było usłyszeć lecącą z głośników najnowszą piosenkę Kazika pt. "Twój ból jest mniejszy niż mój".
Atmosfera była nerwowa, o czym informowaliśmy na bieżąco w money.pl. Po kilkudziesięciu minutach funkcjonariusze wyprowadzili Pawła Tanajno poza kordon, wsadzili do samochodu i wywieźli.
"Nie będzie przyzwolenia na atakowanie policjantów. Jeżeli ktoś wyciąga rękę na funkcjonariusza, zmusza nas do zdecydowanej reakcji. Potwierdzamy, że w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej policjanta zatrzymany został Paweł Tanajno" - czytamy w komunikacie policji.