Prymas Wojciech Polak w czasie wywiadu w TVN24 podkreślał, że za wszelką cenę trzeba chronić osoby skrzywdzone. Wyznał również, że i on spotkał się z jedną ofiarą. - Dla mnie było ważne, że mogłem zobaczyć, jak głębokie było to zranienie - mówił.
Dlatego, jak dodał, działania Kościoła katolickiego w zakresie pomocy dla ofiar muszą być radykalne. Jego zdaniem gesty i przeprosiny już nie wystarczą. Dlatego kierowane przez niego instytucja planuje powołanie specjalnego funduszu pomocy dla ofiar pedofili w sutannach.
- Mówimy o takim funduszu, gdy osoba skrzywdzona jest już po wyroku, ale nadal potrzebna jest jej terapia, leki, ogólna pomoc życiowa - uzupełnił w rozmowie z TVN24 Polak.
Polak podkreślał również, że Kościół katolicki w Polsce nie ignoruje słów papieża, co często mu się zarzuca. - Pierwsza rzecz, jakiej papież od nas oczekuje, to jest konkretne działanie - mówił w "Faktach po Faktach". Zdaniem prymasa trzeba sprawdzić zatem, co sprawiło, że biskupi tuszowali przypadki pedofilii.
Suma, jaka trafi do specjalnego funduszu, nie jest znana. Kościół powinien jednak przygotować się na wydatki - wyroki mogą kosztować go w sumie nawet 1,5 mld zł - wyliczyliśmy wcześniej w money.pl. Skąd taka kwota? Według naszych szacunków liczba ofiar księży pedofilów może się wahać między 11 a nawet ponad 16 tys. osób.
Jak mówił nam Marek Lisiński, skrzywdzeni jednak rzadko się ujawniają. Badania mówią o zaledwie około 9 proc. przypadków. To mogłoby znaczyć, że przed sądem może szukać sprawiedliwości około 1-1,5 tys. ofiar przestępstw popełnionych przez duchownych.
Jak pisaliśmy już money.pl, gdyby wszyscy oni wygraliby walkę o odszkodowanie, to przyjmując zasądzony już w Poznaniu milion zł, mogłoby to kosztować instytucje kościelne nawet do 1,5 mld zł.
Choć, jak zaznaczają prawnicy, kwota ta nigdy nie będzie współmierna do poniesionych krzywd.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl