Jest 2,6 tys. zł brutto, będzie 2,8 tys. zł brutto. O 200 zł urośnie pensja minimalna w 2021 roku. Rok do roku polska pensja ustawowa urośnie o 7,5 proc. Warto przypomnieć, że ubiegłoroczna zmiana warta była aż 16 proc. - czyli 350 zł brutto.
Jak wynika z danych Eurofund, czyli Europejskiej Fundacji na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy, pod względem wysokości pensji minimalnej jesteśmy w środku europejskiej stawki. Na 22 europejskie kraje, które mają pensję minimalną (a nie wszystkie ją mają) zajmujemy dokładnie 13. pozycję. I jest to odzwierciedlenie poziomu zarobków w Polsce.
Podniesienie pensji do poziomu 2,8 tys. zł (czyli do około 650 euro) nie podbije naszego miejsca w Unii Europejskiej. Póki co obowiązuje stawka na 2020 rok - 2,6 tys. zł. W przeliczeniu na euro to 611 (po kursie 4,25 zł za 1 euro).
Jak wyglądają w tym roku pensje minimalne? 2142 euro - tyle wynosi pensja minimalna w Luksemburgu. To najwyższe wynagrodzenie podstawowe wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej.
Nieco w tyle jest Wielka Brytania (traktowana jeszcze jako członek UE). Tu w przeliczeniu w 2020 roku pensja minimalna wynosi 1760 euro. Podium zamyka Irlandia, w której - znów w przeliczeniu - pensja minimalna z 2020 roku wynosi 1707 euro. Eurofund dla swoich wyliczeń przyjął kurs euro z połowy tego roku, czyli z czerwca.
I jak wynika z szacunków money.pl, miną jeszcze dekady zanim dobijemy pod względem pensji minimalnej do europejskich standardów.
Jeżeli Polska utrzyma obecne tempo wzrostu (7 proc. od 2020 do 2021 roku) i Niemcy również utrzymają dotychczasowy poziom zmian (2 proc. dla zmian od 2019 do 2020 roku) to zrównamy się dopiero za niemal trzy dekady. Pensje minimalne w obu krajach będą wynosić około 2,5 tys. euro za 25 lat.
Zdecydowanie szybciej dogonimy Maltę, która dziś ma wyższą pensję minimalną (777 euro). Przy zachowaniu dotychczasowego tempa wzrostu dla Polski i Malty, ten kraj dogonimy za około 5 lat.
Co ciekawe, wyjątkowo trudno byłoby nam dogonić w takich warunkach gospodarczych Portugalię. W ostatnim czasie (z 2019 do 2020 roku) pensja minimalna rosła w tym kraju o około 6 proc. rok do roku. W takim układzie przegonienie tego kraju zajęłoby ponad 31 lat.
Daleko poza horyzontem jest za to Luksemburg. Rekordowa - jak na warunki UE - pensja minimalna w ostatnim roku urosła o 3 proc. Gdyby w Polsce i Luksemburgu utrzymało się dotychczasowe tempo, to zbliżymy się do tego kraju za 45 lat. I choć brzmi to jak abstrakcja, to w takich warunkach pensje minimalne w obu krajach wynosiłyby po 6 tys. euro.
Oczywiście to założenia bardziej niż bardzo optymistyczne. Dlaczego? Po pierwsze, zakładają zamrożenie kursu euro na dotychczasowym poziomie (bo pensja jest przeliczana właśnie na euro) i jednocześnie fakt, że Polska nie przystąpi do wspólnoty walutowej. Po drugie, zakładają nieustanne i wysokie tempo podnoszenia pensji minimalnej. A to wymaga ciągłego wzrostu gospodarczego na nie mniejszym poziomie.
Warto zauważyć, że najbogatsze gospodarki Unii Europejskiej podnoszą pensję minimalną zaledwie o od 1 do 3 proc. w ciągu roku.
Jednocześnie jasnym jest, że polska pensja minimalna lada chwila będzie rosła wolniej - gdyż już przekroczyła poziom 50 proc. średniej pensji w gospodarce. A to pułap sugerowany m.in. przez instytucje unijne jako optymalny. Taki zresztą pojawia się w pomyśle stworzenia europejskiej pensji minimalnej.
Gdyby zatem tempo wzrostu pensji minimalnej w Polsce spadło do poziomu 4 proc. rocznie, to doganianie Niemiec zajmie nam 46 lat. Maltę z kolei w takim układzie prześcigniemy za 9 lat.
I to mniej optymistyczne ujęcie jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne.
Jak wynika z szacunków firmy doradczej Grant Thornton, polskie pensje doszlusują do europejskich w 2069 roku. Wtedy statystyczny mieszkaniec Polski będzie zarabiał tyle, ile statystyczny mieszkaniec Unii Europejskiej. Strefę euro dogonimy w 2045 roku. Niemcy? 2057. A Luksemburg w 2058 roku. To pokazuje doskonale, że w kwestii doganiania europejskich pensji musimy się uzbroić w cierpliwość.