- Nie oglądamy się na NSZZ Solidarność, bo ich pismo do premiera to zwykła polityczna ustawka - dodał Broniarz. - Solidarność idzie ramie w ramię z rządem. List to próba ratowania wizerunku. Nic więcej. Gdyby Solidarność nie wyłamała się w kwietniu, dziś sprawy wyglądałyby zupełnie inaczej, bylibyśmy w innym miejscu.
Szef ZNP zapowiedział, że do końca września trwają konsultacje ws. strajku. Zostały one przedłużone, gdyż obecnie szkoły zmagają się z chaosem związanym z podwójnym rocznikiem.
Dyrektorzy szkół narzekają głównie na kłopoty związane z ułożeniem planów lekcji.
Zajęcia trwają do 19-20. W szkołach brakuje nauczycieli kluczowych przedmiotów, problemem jest też ciasnota. W niektórych salach brakuje ławek i krzeseł.
1 października będzie wiadomo, że nauczyciele jeszcze przed wyborami przystąpią do strajku.