O obniżeniu pensji Martyny Wojciechowskiej informuje "Super Express".
Według "SE" wynagrodzenie zasadnicze Wojciechowskiej w 2018 roku wynosiło 26 500 zł, co oznaczało, że rusycystka z wykształcenia mogła się poszczycić najwyższą pensją dyrektorską w banku centralnym.
Wynagrodzenie zasadnicze stanowiło jednak niewiele ponad połowę jej całkowitej pensji w 2018 roku. Razem z nagrodami rocznymi i innymi dodatkami zarabiała średnio 49,5 tys. zł.
Od marca asystentka prezesa Adama Glapińskiego ma jednak zarabiać mniej, bo "tylko" nieco ponad 23 tys. zł. "Sama wystąpiła o obniżenie sobie pensji" - twierdzi informator "Super Expressu".
Poziom wynagrodzeń swojej kadry kierowniczej Narodowy Bank Polski ujawnił pod koniec lutego. To efekt ustawy o jawności płac, która była odpowiedzią rządu na burzę medialną wokół wysokim zarobków współpracowniczek prezesa Adama Glapińskiego.
O wysokich zarobkach w NBP zrobiło się głośno po publikacji "Gazety Wyborczej". Dziennik ujawnił, że w 2017 r. Martyna Wojciechowska miesięcznie zarabiała 65 tys. zł. Wtedy posłowie wszystkich partii zaczęli domagać się ujawnienia zarobków w banku centralnym. Prace nad ustawą trwały kilka tygodni.
Zarobki w NBP. Właśnie pokazano dokumenty
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl