Niedawno porównaliśmy ceny produktów z Lidla, które znaleźć można na niemieckich i polskich półkach sklepowych. Jak się okazało, w przypadku niektórych zakupów - takich jak np. parasol ogrodowy - Polak zapłaci nawet kilkaset złotych więcej niż Niemiec.
Tym razem porównaliśmy jednak ceny w Rossmannach w Polsce i Niemczech, skupiając się na popularnych kosmetykach.
Przy analizie wykorzystaliśmy regularne ceny produktów, zarówno z oferty polskiej, jak i niemieckiej, nie uwzględniając przy tym okresowych promocji. Na pierwszy rzut idzie woda toaletowa dla kobiet marki Bruno Banani, za którą polski klient musi zapłacić około 40 zł więcej.
W innych przypadkach różnica nie była już tak znaczna. Buteleczka perfum Hugo Bossa, o pojemności 75 ml to dla naszych sąsiadów zza Odry koszt rzędu 183,47 zł, natomiast Polak, który nie poluje na promocje, musi liczyć się z wydatkiem prawie 200 zł.
Co jednak ciekawe, za perfumy Davida Beckhama "Bold Instinct", Niemcy płacą mniej przy zakupie butelki o większej pojemności. Flakonik 50 ml kosztuje za granicą lekko ponad 64 zł, a w Polsce za 30 ml Polak zapłaci 94,99 zł. Ile kosztuje z kolei butelka o tej samej pojemności? Ciężko ocenić, bo w niemieckim Rossmannie znajdziemy tylko jeden flakonik o pojemności 50 ml, brakuje go natomiast w ofercie polskich sklepów.
Nie tylko perfumy
Różnice w cenach dotyczą jednak nie tylko perfum i wód toaletowych. Inne wydatki związane są również m.in. z kosmetykami do twarzy. Paletka cieni o tej samej gramaturze od Maybelline obciąży polską kieszeń znacznie bardziej, niż ta kupiona na niemieckim rynku. Polak zapłaci 67,99 zł, natomiast Niemiec, w przeliczeniu na złotówki, wyda 45,57 zł.
Zatem czy w polskich Rossmannach ceny są po prostu wyższe? Udało nam się znaleźć produkt, który obala to podejrzenie. Paletka do konturowania twarzy, która na niemieckim rynku kosztuje 15,92 zł, będzie niższym obciążeniem finansowym dla polskiego klienta. Cena jest jednak niewiele niższa, bo za produkt trzeba zapłacić 14,99 zł.
Na polskich półkach w niższej cenie znajdziemy również pomadkę do ust Super Stay Matte Ink. Ten sam produkt tym samym kolorze Niemca będzie kosztować 41,01 zł (8,99 euro), natomiast Polak zapłaci 38,99 zł.
Natomiast popularny korektor marki Loreal Paris to dla polskiego konsumenta cena wyższa o ponad 23 zł. W niemieckich Rossmannach za produkt zapłacimy 45,47 zł, natomiast u nas kosztuje 68,99. Cena dotyczy kosmetyku o pojemności 11 ml, przeliczając jednak cenę na 100 ml, w Polsce kosztuje on 627,18 zł, a w Niemczech o połowę mniej - 310,61 zł.
Skąd różnice w cenach?
Skąd właściwie biorą się różnice w cenach? Z tym pytaniem skierowaliśmy się do biura prasowego Rossmanna. Jak tłumaczy Agata Nowakowska, rzeczniczka prasowa polskiego oddziału firmy, porównując średnie ceny sprzedaży, ceny w polskich sklepach są niższe od tych niemieckich.
- Rossmann Polska, mimo że oferuje wiele produktów dostępnych również w Niemczech, to kupuje je tu, w Polsce, a więc od innych dostawców na innych warunkach handlowych. Cena, po jakiej Rossmann Polska kupuje towary, jest zatem często inna od ceny, po jakiej te same towary w Niemczech kupuje Rossmann Niemcy - wyjaśnia.
Dodatkowo, na rynkach obecna jest inna polityka związana z promocjami w Rossmanach. Jak informuje Agata Nowakowska, w Polsce promocje na półkach sklepowych są popularne i stale pojawiają się w sklepach, natomiast w punktach niemieckich obniżki są "sporadyczne".
- Rossmann SDP Sp. z o.o. (Rossmann Polska) oraz Rossmann GmbH (Rossmann Niemcy), poza wspólnym szyldem, są odrębnymi podmiotami. Mają m.in. odrębny zarząd, osobno kupują towary od dostawców i niezależnie od siebie kształtują swoją politykę cenową - dodaje.