Pesa dostarczyła do Niemiec 23 Linki w wersji dwuczłonowej i 49 w wersji trójczłonowej. To pojazdy przeznaczone do ruchu regionalnego. Wożą pasażerów w rejonach Dortmundu (Sauerland), Frankfurtu (Hesja) i Monachium (Allgäu). Do tej pory przejechały już ponad 2 mln kilometrów.
– To był jeden z najtrudniejszych kontraktów, z jakim Pesa miała okazję się zmierzyć – przyznał Jacek Niedziela, kierownik kontraktu DB w PESA Bydgoszcz SA. – Rynek niemiecki jest najbardziej wymagającym rynkiem kolejowym w Europie. Współpraca z DB była wyzwaniem, nie mieliśmy doświadczenia pracy z tak wymagającym partnerem. W realizacji tego kontraktu były lepsze i gorsze momenty, ale nie poddaliśmy się. Wszystkie pojazdy dostarczyliśmy w uzgodnionym terminie pomimo pandemii. To sukces całego zespołu, w ten projekt zaangażowanych było kilkaset osób.
Początki współpracy były niełatwe. Jak jednak podsumował szef DB Regio Bayern Hansrüdiger Fritz: – To się opłaciło: uruchomienie pociągów w sieci Allgäu przebiegło właściwie bezproblemowo – mówił podczas uroczystości w Kempten.
Pociągi Pesa Link w zależności od liczby członów mają od 110 do 160 miejsc siedzących, w tym 12 w I klasie, są w pełni przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych, niskopodłogowe, z miejscami dla rowerów i mogą osiągać prędkość do 140 km/h.
Międzynarodowa ekspansja
Umowa ramowa pomiędzy Pesą a Deutsche Bahn została podpisana 19 września 2012 roku na berlińskich targach Innotrans. Dawała ona DB możliwość zamówienia do 420 pojazdów, a wartość kontraktu wynosiła 1,2 mld.
Dwa lata po podpisaniu umowy Pesa zaprezentowała w Berlinie prototyp pojazdu, który ostatecznie 30 maja 2018 roku otrzymał homologację i został dopuszczony do ruchu z pasażerami na terenie Niemiec.
Niemiecki kontrakt był najtrudniejszy spośród zamówień realizowanych przez Pesę na obce rynki. Opóźnienia w dostawach oznaczały konieczność płacenia gigantycznych kar.
– Realizujemy zamówienia dla przewoźników z Włoch, Niemiec, Czech i Rumunii. Doświadczenie zebrane między innymi dzięki współpracy z DB pozwala z optymizmem patrzeć na rozwój eksportu na rynki europejskie – podkreśla Krzysztof Zdziarski, prezes Pesa Bydgoszcz.
Polski producent dotychczas uzyskał już 23 homologacje zagraniczne i dostarczył na obce rynki 251 pociągów oraz 165 tramwajów. Korzystają z nich przewoźnicy kolejowi w Niemczech, Włoszech, Czechach, na Litwie, Białorusi i Ukrainie.
Tramwajami Pesa podróżują mieszkańcy Moskwy, Kijowa, Sofii, rumuńskiego miasta Cluj, węgierskiego Szeged oraz Kaliningradu. Obecnie spółka realizuje dostawy pojazdów dla włoskiego przewoźnika Trenitalia, produkuje elektryczne zespoły trakcyjne dla czeskiego RegioJet i tramwaje dla Jassy w Rumunii.
PFR wierzy w Pesę
Właścicielem Pesy jest od 2018 roku Polski Fundusz Rozwoju. Od tego czasu w firmie realizowany jest program restrukturyzacji, by spółka mogła funkcjonować bez zakłóceń.
Środki na bieżącą produkcję pochodzą z długoterminowych, renegocjowanych po przejęciu firmy przez PFR, kredytów bankowych. Produkcja jest obecnie o około 60% wyższa niż jeszcze przed rokiem, a w czerwcu Pesa zanotowała najwyższe przychody od pięciu lat – blisko 300 mln zł w jednym miesiącu.
Po podaniu tej informacji prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys oceniał na Twitterze: "Pomimo pandemii COVID-19 spółka ma za sobą jedne z lepszych półroczy w historii firmy i celuje w 2 miliardy złotych przychodów w 2020. Operacyjnie i technologicznie to już inna firma niż 2 lata temu, kiedy Grupa PFR rozpoczęła restrukturyzację".
Spółka może pochwalić się wynikiem EBITDA po pierwszym półroczu na poziomie 10 mln zł. Wartość portfela zamówień przekracza 3 mld zł.
Partnerem treści jest Polski Fundusz Rozwoju.