Według naszych ustaleń Ryszard Petru złożył interpelację do ministra finansów w środę po południu. Poseł przypomina w niej, że w ubiegłym roku weszły w życie przepisy, wprowadzające do polskiego systemu prawnego fundacje rodzinne. W Sejmie nową ustawę poparło aż 441 posłów z różnych stron sceny politycznej. Petru wylicza, że od momentu, w którym umożliwione zostało tworzenie takich fundacji, powstało ich już ponad dwa tysiące - to więcej, niż zakładali wnioskodawcy projektu.
"Rozwiązanie systemowe, jakim jest fundacja rodzinna, musi być trwałe i nie może być przedmiotem częstych zmian. Taką gwarancję oferowały zagraniczne systemy prawne, w których polski biznes przez lata zakładał fundacje rodzinne. Stabilność reguł prawnych to podstawa stabilnego i przewidywalnego państwa prawa i prowadzenia długoterminowego biznesu" - pisze poseł. I dodaje, że "tym bardziej niepokojące są zapowiadane przez Ministerstwo Finansów zmiany dotyczące zasad opodatkowania fundacji motywowane rzekomym nadużywaniem tego rozwiązania w celu optymalizacji podatkowych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zasadnicza zmiana reguł gry"
"Tak szybka nowelizacja to zasadnicza zmiana reguł gry i zakwestionowanie długoterminowej idei funkcjonowania fundacji rodzinnych" - komentuje Ryszard Petru. Jak twierdzi, "niedopuszczalne jest przywoływanie marginalnych przypadków nieuczciwości w celu uzasadnienia zmian niekorzystnych dla polskich przedsiębiorców".
"Nagła zmiana przepisów sprzeczna jest też z art. 143 Ustawy, który zobowiązuje Radę Ministrów do przeglądu jej skutków i przedstawienia propozycji zmian dopiero po 3 latach jej obowiązywania" - zaznacza polityk. I zadaje ministrowi jedenaście pytań. Prosi w nich m.in. o odpowiedź, "dlaczego Ministerstwo Finansów zamierza wprowadzić zmiany w ustawie o fundacjach rodzinnych przed upływem ustawowego terminu 3 lat od wejścia jej w życie mając świadomość, że jest to sprzeczne z zasadą pewności prawa dotyczącego życia gospodarczego".
Petru pyta też, "na jakiej podstawie wiceminister finansów pan Jarosław Neneman ocenił, że fundacje rodzinne stanowią narzędzie optymalizacji podatkowej" i jaki procent fundacji rodzinnych, zdaniem Ministerstwa Finansów, służy jedynie unikaniu obowiązków podatkowych.
"Czy narzędzia, którymi obecnie dysponuje Krajowa Administracja Skarbowa, nie są wystarczające, by wykrywać nadużycia przepisów ustawy?" - pyta poseł. W kolejnych punktach dopytuje też m.in. o to, "dlaczego fundacje rodzinne mają być gorzej niż osoby fizyczne traktowane podatkowo w zakresie opodatkowania sprzedaży aktywów" i czy resort finansów jest świadomy "wątpliwości konstytucyjnych dotyczących planowanych przepisów dopuszczających możliwość sądowego rozwiązania fundacji rodzinnej".
"Zwracam się o pilne udzielenie odpowiedzi na powyższe pytania – odzwierciedlają one realne obawy polskich przedsiębiorców planujących długoterminową przyszłość swoich firm" - apeluje poseł.
Nie tylko Petru apeluje do MF
Petru nie jest jedyną osobą, która reaguje na zapowiedziane przez MF zmiany. W poniedziałek Tomasz Misiak, polski przedsiębiorca, wskazał w serwisie LinkedIn, że te zmiany "likwidują sens tworzenia takich fundacji".
Natomiast w ubiegłym tygodniu Rada Przedsiębiorczości zaapelowała do ministra finansów o "wstrzymanie prac i realny dialog z biznesem". "Konieczne jest wypracowanie rozwiązań służących dalszemu rozwojowi tej instytucji prawnej, a nie de facto jej zablokowaniu lub wręcz zniszczeniu" - stwierdziła rada, która jest forum współpracy przedstawicieli 9 największych organizacji reprezentujących przedsiębiorców i pracodawców w Polsce, m.in. Lewiatana, Pracodawców RP i Business Centre Club.
Szereg zarzutów ze strony resortu
W połowie sierpnia w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów została opublikowana informacja o toczących się pracach nad projektem nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw.
Kilka dni później, 21 sierpnia, głos w sprawie zabrał wiceminister finansów Jarosław Neneman. Jak tłumaczył w rozmowie z PAP, w projekcie zostały zebrane propozycje zmian, które są korzystne dla podatników, a także przepisy, które mają na celu uporządkowanie systemu podatkowego, neutralne dla podatników.
- Są też przepisy mające na celu uszczelnienie systemu podatkowego – wskazał Neneman. Jak wyjaśnił, w tej grupie znalazły się przepisy dotyczące opodatkowania fundacji rodzinnych, których – jak dodał – jest obecnie ponad tysiąc, a wciąż powstają kolejne. Według niego obecne regulacje dają tym podmiotom daleko idące preferencje.
- Nie rozumiem, czemu osoby zamożne, będące beneficjentami fundacji rodzinnych, mają korzystać z preferencji podatkowych, które dalece wychodzą poza ducha ustawy o fundacjach rodzinnych – powiedział wiceminister. - Nawet pomysłodawcy fundacji rodzinnych przyznają, że przepisy podatkowe w tym zakresie poszły za daleko - stwierdził.
- Mamy przykłady ze stron internetowych zajmujących się doradztwem podatkowym, które zachęcają do tworzenia fundacji jako metody na obniżanie podatków. Pojawiły się już opinie, że blisko połowa z utworzonych fundacji została utworzona wyłącznie w celu unikania opodatkowania. Mamy także doniesienia z Krajowej Administracji Skarbowej, że niektóre fundacje są wykorzystywane do bardzo agresywnej optymalizacji podatkowej – dodał.
Zdaniem Nenemana wymaga to pilnej interwencji ustawodawcy. I – jak podkreślił – ta interwencja jest konieczna "przede wszystkim dla dobra fundacji rodzinnych, aby nie uzyskały one łatki wehikułów służących do agresywnej optymalizacji podatkowej i żeby nie kojarzyły się z oszustwami podatkowymi".
Zgodnie z ustawą fundacja rodzinna jest osobą prawną, "utworzoną w celu gromadzenia mienia, zarządzania nim w interesie beneficjentów oraz spełniania świadczeń na rzecz beneficjentów". Co do zasady fundacja nie płaci podatku od uzyskiwanych przez nią dochodów, opodatkowane są tylko świadczenia na rzecz beneficjentów. W przypadku beneficjentów będących osobami najbliższymi dla fundatora ich świadczenia są zwolnione z podatku PIT, a pozostali płacą stawkę 10 albo 15 proc.
Fundacje mają ograniczoną możliwość prowadzenia działalności gospodarczej, ale - przykładowo - mogą zbywać posiadane mienie, o ile nie zostało ono wniesione w celu dalszego jego zbycia, mogą to mienie wynajmować lub dzierżawić, mogą przystępować do spółek, funduszy czy spółdzielni, mogą także prowadzić obrót papierami wartościowymi i instrumentami pochodnymi.
- Zaobserwowaliśmy zjawisko wnoszenia majątku do fundacji i następnie szybkiego jego zbywania. Może to oznaczać, że ktoś np. wnosi majątek do fundacji tylko po to, aby dokonać jego nieopodatkowanej sprzedaży i za środki uzyskane z tej transakcji zakupić np. spółkę czy jej udziały, co sprawia, że z jednej strony unika podatku, który byłby należny przy przeprowadzeniu tej operacji poza fundacją, i jednocześnie uzyskuje taki efekt, że nabywa spółkę, z której dywidendy – w ramach fundacji – są nieopodatkowane – powiedział wiceminister finansów.