Wraca temat reformy systemu EU ETS, czyli systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. W money.pl pisaliśmy, że był to unijny pomysł na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych w warunkach rynkowych, jednak wzrosty cen zaskoczyły podmioty je emitujące. Przed kilkoma miesiącami cena za uprawnienie do emisji 1 tony CO2 wahała się w granicach 90 euro, choć jeszcze na początku 2021 roku wynosiła ona 30 euro.
PGE: potrzebne są zmiany w EU ETS
Obecnie ich cena to niecałe 78 euro za tonę - to nadal znacząco więcej niż przed 12 miesiącami. Dlatego też PGE postuluje zmiany w EU ETS.
Aby kontynuować dekarbonizację, potrzebujemy stabilizacji i przewidywalności rynku. […] Jak można planować transformację energetyki, jeśli tak dużą składową produkcji jest tak niestabilny instrument - grzmiał na konferencji prezes PGE Wojciech Dąbrowski.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Na potwierdzenie swoich słów przytoczył wydatki, jakie poniosła spółka w latach 2018-21. Uprawnienia do emisji CO2 w tym okresie kosztowały ją niemal 20 mld zł. A tylko w tym roku PGE szacuje, że zapłaci za nie około 12 mld zł. Z kolei nakłady inwestycyjne zaplanowane do 2030 roku wynoszą ponad 75 mld zł.
- Chcemy się dekarbonizować, realizować program transformacji, ale nie chcemy finansować transformacji w krajach Europy Zachodniej - stwierdził prezes PGE.
Oto propozycje PGE
- Zdajemy sobie sprawę, że zawieszenie systemu EU ETS jest niemożliwe, choć byłoby najbardziej pożądane. Nie ma jednak na to zgody politycznej i nie będzie, przynajmniej na razie. Dlatego wychodzimy z propozycją reformy systemu - ogłosił Wojciech Dąbrowski.
PGE na stole stawia trzy propozycje bazujące na raporcie Compass Lexecon (zrealizowanego na zlecenie spółki). Pierwszą jest ograniczenie dostępu do rynku EU ETS dla instytucji finansowych. Zdaniem zarządu grupy w ten sposób uda się zahamować spekulację.
Z raportu Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) wynika, że nawet dwie trzecie uprawnień do emisji dwutlenku węgla jest w rękach instytucji finansowych realizujących strategię "buy and hold" (ang. kupuj i trzymaj) - przekazała wiceprezes PGE Wanda Buk.
Ograniczenie możliwości funkcjonowania tych instytucji jest niezbędne, by wyeliminować spekulację. Uważamy, że można by wprowadzić limity indywidualne lub generalne - oceniła Wanda Buk.
PGE proponuje też wprowadzenie progów cenowych. Po ich osiągnięciu byłyby uruchamiane mechanizmy stabilizacji rynku. - Nigdy w przeszłości artykuł nie miał zastosowania, mimo tego, że rynek jest bardzo zmienny, nieprzewidywalny - oceniła Wanda Buk.
Ostatnią propozycją są rekompensaty lub redystrybucje części dochodów podmiotów finansowych na rzecz niefinansowych. Autorzy raportu podkreślili, że choć to rozwiązanie nie zakończy bolączek EU ETS, to chociaż zrekompensuje podmiotom emitującym CO2 do atmosfery koszty spekulacji.