List podpisali: Paweł Śliwa, wiceprezes PGE ds. innowacji, oraz Mariusz Jedynak, wiceprezes ZUS.
- Jesteśmy w miejscu szczególnym, bo właśnie tutaj powstały jedne z pierwszych stacji do ładowania, które doskonale się wpisują w rynek elektromobilności – mówił Paweł Śliwa. – Obecnie PGE jest największym dostawcą stacji do ładowania samochodów elektrycznych, pośród grup energetycznych. Posiadamy już ponad 50 punktów do ładowania w kilkunastu miastach w całej Polsce.
Skąd pomysł by punkty ładowania budować akurat przy urzędach ZUS?
- ZUS to szereg bardzo dobrych lokalizacji i szybki rozwój elektromobilności w Polsce – dodaje prezes Śliwa.
- To jest bardzo prosty pomysł, żeby spółki takie jak PGE i instytucja taka jak nasza, dysponująca rozległą siecią placówek, mogły wspierać się nawzajem – mówi Mariusz Jedynak, wiceprezes ZUS. - Elektromobilność to przyszłość, a żeby ta przyszłość stała się dostępna dla nas wszystkich najpierw musimy zadbać o jak najszerszy dostęp do stacji ładowania aut elektrycznych.
Ponadto zgodnie z przepisami ustawy o elektromobilności, urzędy i instytucje będą musiały sukcesywnie uzupełniać swoją flotę samochodową o auta z napędem elektrycznym, dlatego umiejscowienie stacji ładowania w jak najbliższej odległości służyć będzie docelowo także samym pracownikom.
ZUS to pierwszy na liście elektromobilnych urzędów
W uroczystości podpisania listu intencyjnego wziął udział także minister energii Krzysztof Tchórzewski.
- To będzie duża zachęta do tego, żeby te samochody jeździły po naszym kraju – powiedział minister. – Z punktu widzenia walki ze szkodliwą emisją, wprowadzanie elektrycznych samochodów jest niezwykle ważne. Chciałbym pogratulować wszystkim spółkom energetycznym, że chcą uczestniczyć w tym planie rozwoju elektromobilności. Dla PGE wielkie gratulacje za rozwój carsharingu i programy pilotażowe.
Jak powiedział minister, "umowa między PGE a ZUS powinna być wskazówką" dla innych przedsiębiorstw państwowych.
- Mam nadzieję, że pęknie także bariera producentów, którzy nadal nastawiają się na samochody tradycyjne. To one są produkowane seryjnie, a samochody elektryczne są nie tylko drogie, ale i długo trzeba czekać na ich dostawę. Myślę, że w tej dziedzinie też nastąpi zmiana – powiedział minister.
Gdzie powstaną pierwsze stacje?
Za budowę stacji będzie odpowiadać PGE Nowa Energia, spółka z Grupy PGE. W ramach inwestycji powstaną zarówno stacje szybkiego ładowania, jak i te tradycyjne. Pierwsze punkty ładowania przy siedzibach ZUS mogą powstać jeszcze w tym roku.
Początkowy etap współpracy zakłada budowę od 5 do 8 stacji szybkiego ładowania. Na razie nie wiadomo, gdzie dokładnie powstaną pierwsze stacje. Pod uwagę brane są m.in. Kielce, Tarnów, Ostrołęka i Nowy Sącz.
- Elektromobilność to nie tylko metropolie. Bierzemy pod uwagę wiele lokalizacji w byłych miastach wojewódzkich – mówi Paweł Śliwa. – Na przykład Siedlce to miasto, w którym obserwujemy bardzo dużą liczbę ładowań. Był taki przypadek, że jeszcze przed otwarciem jednej ze stacji ładowania w Siedlcach, jeden z kierowców stał przed wjazdem i czekał na jej uruchomienie. Więc zainteresowanie jest, nie tylko w tych największych ośrodkach.
Wyborem lokalizacji zajmie się zespół, złożony z pracowników ZUS i PGE. Docelowo, stacji ładowania pojazdów ma być około stu.
- Dziś dla PGE udostępniamy 325 placówek na terenie całego kraju. Tak naprawdę to, w jakich miejscach te stacje powstaną, zależy tylko od możliwości i zapotrzebowania – mówi Mariusz Jedynak. – Z punktu widzenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jest to chyba pierwsza taka inicjatywa, która dopełni standard obsługi klienta w naszych placówkach.
- Każdą z lokalizacji będziemy badać pod kątem jej potencjalnego wykorzystania – mówi Paweł Śliwa. – Koszt budowy stacji szybkiego ładowania to przynajmniej 150 tys. złotych. Stacja wolna to ok. 20 tys. złotych. Jeśli mamy wydać te pieniądze, to zależy nam na zbudowaniu sieci, z której ludzie faktycznie będą korzystać. Lokalizacje siedzib ZUS dają takie możliwości. Wiele z nich jest położonych w centrach, przy drogach dojazdowych.
Tysiące ładowarek w całej Polsce
Umowa z ZUS i budowa stacji ładowania to dla PGE kolejny krok w rozwoju elektromobilności.
Od marca w Siedlcach działa także system wypożyczania samochodów elektrycznych, którego właścicielem jest PGE, a w Poznaniu i Warszawie jednym z wiodących operatorów usługi carsharingu jest spółka 4Mobility, której większościowym udziałowcem jest również PGE.
Po polskich drogach jeździ obecnie ok. 6,7 tys. elektrycznych samochodów. Wszystkich stacji ładowania, należących do różnych operatorów, jest 888.
Istniejąca infrastruktura, choć na tle Europy swoją skalą nie powala, już pozwala na podróż elektrycznym samochodem niemal przez całą Polskę.