Jak stwierdził prezes PGNiG, w tym roku firma "wykorzysta całą zarezerwowaną przepustowość Baltic Pipe". "Aktualny bilans gazu zabezpiecza sezon grzewczy" - powiedział w rozmowie z PAP Biznes Wacławski.
PGNiG ma kontrakt z Totalem na dostaw przez Baltic Pipe
"Kontrakty zawarto z kilkoma producentami i firmami aktywnymi na norweskim szelfie. Jedyną z nich jest Total" - dodał. Total to francuski koncern paliwowy, jeden z największych na świecie, wart ok. 137 mld euro. Wiadomość o kontraktach jest pozytywna w świetle niedawnych informacji, że wciąż nie zabezpieczono umowami odpowiednich dostaw przez Baltic Pipe. Tymczasem, jak opisywaliśmy w sierpniu, sytuacja na rynku gazu w całej Europie zrobiła się nerwowa.
Wiceprezes PGNiG poinformował, że spółka cały czas rozmawia z dostawcami gazu z szelfu norweskiego o dostawach w 2023 r., jednak nie udziela na ten temat żadnych informacji.
"Jesteśmy w mocno zaawansowanych rozmowach z co najmniej kilkoma podmiotami na szelfie. Nie możemy i nie chcemy ujawniać ich przebiegu" - powiedział Wacławski.
Jak dodał, po uruchomieniu częściowych zdolności przesyłowych gazociągu Baltic Pipe w IV kwartale 2022 r. PGNiG zamierza wykorzystać całą dostępną przepustowość i do końca roku przesłać nim do Polski ok. 800 mln m sześc. gazu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PGNiG zwiększył niedawno prognozę wydobycia gazu ze złóż w Norwegii z 2,6 do 3 mld m sześc. w 2022 r. PGNiG ma udziały w 59 koncesjach na Norweskim Szelfie Kontynentalnym i prowadzi wydobycie z 14 złóż.
Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Według planów, pełną przepustowość ma osiągnąć z początkiem 2023 r. Po uruchomieniu w październiku Baltic Pipe będzie miał przepustowość rzędu 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. W 2023 r. gazociąg osiągnie swą maksymalną moc, czyli 10 mld m sześc. gazu rocznie.