Tzw. piątka dla zwierząt miała m.in. ustanowić zakaz prowadzenia hodowli zwierząt na futra oraz znaczne ograniczenia w uboju rytualnym. Przepisy miały wprowadzać też zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, zakaz stałego trzymania zwierząt na uwięzi i określenie minimalnych wymiarów kojców. Projekt wzbudził jednak protesty rolników, hodowców zwierząt futerkowych, miał też przeciwników w samej partii rządzącej. W efekcie zaczęły się prace nad nowym projektem ustawy o ochronie zwierząt. Jaki będzie?
- Myślę, że będzie zachowywał ideę (poprzedniego projektu), to znaczy lepsze, zdrowsze, łagodniejsze podejście do zwierząt. To była idea tego projektu - mówił Ryszard Terlecki w programie Trzecim Polskiego Radia.
Jak dodał, są jednak "pewne wątpliwości" dotyczące m.in. uboju rytualnego. Jak zauważył, ubój rytualny jest często traktowany przez rolników "nie jako sposób produkowania mięsa zgodny z pewnymi przepisami, tylko jako sposób po prostu tańszy zabijania zwierząt".
Terlecki przyznał, że kwestia uboju rytualnego to "zasadniczy przedmiot sporu". - Ale w tym projekcie to jest jeden z elementów. Zobaczymy, z którego z tych elementów można zrezygnować, ewentualnie, który złagodzić, ewentualnie przedłużając okres karencji - tłumaczył Terlecki.
Kontrowersyjna ustawa zakazująca m.in hodowli zwierząt futerkowych to dla partii problem. Jak podał w środę "Dziennik Gazeta Prawna", PiS rozważa trzy scenariusze. Jednym z nich jest właśnie stworzenie nowego projektu, a w prace nad nim miałby zdaniem dziennika zaangażować się Jan Krzysztof Ardanowski, który poprzedni projekt krytykował.