Kolejne, coraz bardziej rygorystyczne obostrzenia, mogą uderzyć w polski eksport - wskazują analitycy PIE.
Dotyczy to przede wszystkim dóbr trwałych, jak np. samochody, czy artykuły gospodarstwa domowego.
Instytut przypomina, że w okresie marzec-maj 2020 r. wartość eksportu samochodów była o 64 proc. niższa niż rok wcześniej, a pozostałych dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku – o 23 proc.
"Spadki eksportu mogą dotknąć też dóbr inwestycyjnych – maszyn i urządzeń produkcyjnych oraz części i podzespołów, m.in. na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego, których eksport wiosną zmalał o ponad 40 proc. rdr" - ocenili analitycy w czwartkowym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".
Zdaniem analityków, najbardziej niekorzystny dla Polski byłby spadek eksportu do Niemiec.
Spadek tego popytu o 10 proc. (w ujęciu rocznym) skutkowałby zmniejszeniem tempa PKB o ponad 0,6 pkt. proc. - wynika z obliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
"Skala wpływu pandemii COVID-19 na polską gospodarkę będzie zależeć od tego, jak rozwinie się sytuacja epidemiczna w krajach, których popyt na polskie towary i usługi generuje najwięcej wartości dodanej w Polsce" - uważa PIE.
Analitycy przypomnieli, że w III kwartale 2020 r. niemiecka gospodarka wyraźnie odbiła. Ze wstępnych szacunków Federalnego Urzędu Statystycznego Niemiec wynika, że niemiecki PKB wyrównany sezonowo zwiększył się o 8,3 proc. w porównaniu z II kwartałem - więcej niż spodziewali się ekonomiści, oczekujący 7,3 proc. kdk.