Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Pięć lat z "500+". Bez tych pieniędzy niejeden domowy budżet by się zawalił

18
Podziel się:

Dla 17 proc. rodzin 500+ to finansowe "być albo nie być". W przypadku kolejnych 34 proc. wspiera podstawowe wydatki, a kolejne 26 proc. gospodarstw dzięki 500+ może sobie pozwolić na wydatki, które w innych warunkach byłyby w sferze marzeń. Rola programu wzrosła w czasie pandemii.

Pięć lat z "500+". Bez tych pieniędzy niejeden domowy budżet by się zawalił
Dla 17 proc. Polaków 500+ decyduje o finansowym dopięciu miesięcznego budżetu (wp.pl, Rafał Parczewski)

1 kwietnia minie 5 lat od uruchomienia programu "Rodzina 500+". Jak podaje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, od początku, czyli od 1 kwietnia 2016 r., na wypłaty 500+ przeznaczonych zostało ponad 141 mld zł, a świadczeniem wychowawczym objęto 6,6 mln dzieci. W połowie 2019 r. program został istotnie zmieniony i od tamtej pory oferuje dofinansowanie również na pierwsze dziecko, bez względu na poziom dochodów gospodarstwa domowego.

Jakie jest jego znaczenie dla domowych budżetów? W połowie przypadków decydujące, bo przesądza o finansowym być albo nie być (17 proc.) lub też wspiera podstawowe wydatki (34 proc.). Kolejne 26 proc. gospodarstw dzięki 500+ może sobie pozwolić na wydatki, które w innych warunkach byłyby nie do udźwignięcia. Dla 23 proc. pomoc ta nie ma większego znaczenia – wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Rola programu wzrosła w czasie pandemii. Niemal co trzeciemu beneficjentowi pozwala on przetrwać ten trudny okres, niespodziewanie stał się też kołem ratunkowym dla niektórych rodzin, które wcześniej nie widziały potrzeby, by składać wniosek, choć miały do tego prawo.

Zobacz także: 500+ przekazane przedsiębiorcom? Lekarz podpowiada rządowi

W najmniejszych miastach dwie trzecie beneficjentów opiera byt na 500+

Faktyczny wpływ wsparcia programu "Rodzina 500+" na budżety beneficjentów potrafi być skrajnie różny. Dla połowy badanych jego znaczenie jest nie do przecenienia i ma ogromne przełożenie na bieżące utrzymanie. 17 proc., czyli jedna szósta, mówi wprost, że gdyby nie 500+ nie byliby w stanie związać końca z końcem. A co trzeci badany (34 proc.) informuje, że program poprawia dostęp do podstawowych potrzeb.

Jednocześnie dla drugiej połowy obdarowanych program 500+ nie ma już tak kluczowego znaczenia. 26 proc. deklaruje, że dodatkowe wpływy po prostu pozwalają kupować usługi i towary, na które nie było ich wcześniej stać. Z kolei 23 proc. wręcz nie zauważa wpływu tych środków na konto.

Te ostatnie oceny najczęściej (39 proc.) słychać w aglomeracjach, podczas gdy w najmniejszych miasteczkach może sobie pozwolić na taką opinię jedynie 13 proc. ankietowanych. Czy w takim razie program "Rodzina 500+" odgrywa odmienną rolę w zależności od miejsca zamieszkania wspieranych rodzin i jest tym ważniejszy im mniejsze miasto? Jednoznacznie stwierdzić tego nie można.

Z jednej strony, w miastach do 20 tys. na środkach z 500+ mocno bazują budżety dwóch trzecich beneficjentów, to już w średnich miejscowościach od 20 do 99 tys. mieszkańców wynik ten wypada poniżej średniej w kraju i wynosi 37 proc., by w dużych miastach znów osiągnąć wysokie notowania, a w aglomeracjach najniższe. 

Ocena programu zależy od tego, czy ankietowany jest beneficjentem

5 lat po starcie program, którego ekonomiczna rola, szczególnie w okresie pandemii, jest bardzo znacząca, zdobywa więcej ocen pozytywnych niż negatywnych. Jak wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, w całym społeczeństwie dobrze postrzega go 41 proc. ankietowanych, wobec 28 proc. mówiących o nim źle i 30 proc. oceniających go neutralnie.

– Nastawienie do programu w dużym stopniu zależy jednak od tego, czy ktoś ma dostęp do pomocy, czy też nie. Jak wynika z naszego badania, wśród osób bez dzieci rządowe rozwiązanie popiera jedynie 28 proc. badanych, a przeważają przeciwnicy, których jest 36 proc. Z kolei beneficjenci są zdecydowanie za. W przypadku rodzin z jednym lub dwojgiem dzieci „Rodzinę 500+” popiera 43 proc. ankietowanych, przeciw jest 28 proc., a gdy dzieci jest troje lub więcej za opowiada się już nawet 59 proc. badanych, a przeciw jedynie 16 proc. – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
Poldek
4 lata temu
Jedno co można powiedzieć, że dużą część społeczeństwa się od tych pieniędzy uzależniła. Na początku fajny dodatek, teraz bez tych pieniędzy nie potrafiliby wyżyć, a łapki wyciągają po więcej. Tak działa socjalizm, uzaleznia ludzi od woli polityka, a nie od pracy, czy pracy oszczednosci (zresztą ten system zagwarantowal takze ujemne realne oprocentowanie przez lata). Niestety to wszystko jest złudne, tylko pracą można wybudować lepsze jutro.
Robol
4 lata temu
Dla ludzi bez dzieci została cięzka praca i płacenie na 500+. Kraj z dykty
ale bzdury
4 lata temu
znowu artykuł na zamówienie wiadomej partii? czy może was też kupił koncern spod znaku hotdogów na stacji i widać zmianę tonu artykułów?? niech się DO ROBOTY wezmą jak bez 500+ sobie nie poradzą. kiedyś nie było żadnego PLUS tylko ciężka praca a nie lenistwo i wyciąganie łapy po pieniądze zarobione przez kogoś innego
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
pijak
4 lata temu
500+ jest bardzo potrzebne, w końcu mam za co pić
50+
4 lata temu
Niech ustalą płacę minimalną na poziomie 3 tyś. na rękę a nie trzeba żadnych socjali tylko jest kapitalizm a nie starsi po 40-ste gdy nie mają już małych dzieci muszą robić na nierobów co tylko robią dzieci żyją za darmo gdzie tu prawo i sprawiedliwość, komuna powróciła tylko w innej postaci.
xxx
4 lata temu
Dlaczego mam utrzymywać cudze dzieci w końcu każdy może pracowac.
bbbb
4 lata temu
Sama idea 500+ jest ze wszech miar słuszna. Ale... nie w formie rozdawnictwa. Nie byłoby uczciwie gdyby owe 500+(a nawet więcej) otrzymywali tylko pracujący rodzice? W formie odliczenia od podatku czy dodatku do pensji-obojętne jak. Wtedy i państwo by zyskało i odbiorcy tych plusów. Przecież spora część beneficjentów tych pieniędzy nawet nie zdaje sobie sprawy, że aby oni dostali innym trzeba zabrać.
Wer
4 lata temu
Uzależnianie ludzi od "państwowych" pieniędzy nigdy nie jest dobre.