- Strona polska bardzo konstruktywnie podchodzi do negocjacji, chce wypełnić kamienie milowe - mówi "Rzeczpospolitej" źródło, potwierdzając doniesienia dziennika. Rozmowy na szczeblu roboczym trwają już od kilku tygodni. Towarzyszą im regularne wizyty wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
- Widać wyraźnie, że ma on mandat do negocjacji - dodaje rozmówca "Rz". I jak dodaje, ważne jest też biegłe posługiwanie się przez niego językiem angielskim, "czego nie można powiedzieć o Waldemarze Budzie, ministrze rozwoju, który negocjował z KE treść KPO".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamienie milowe. Kiedy pieniądze z KPO dla Polski?
Czego Komisja Europejska oczekuje od Polski? To się nie zmieniło. Chodzi o wypełnienie kamieni milowych w kwestii praworządności jako warunku wypłacenia pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. "Z nich najbardziej spornym punktem była kwestia wpisania do ustawy testu niezależności sędziego" - czytamy.
Jak dowiedział się dziennik, teraz strona polska na bieżąco sprawdza z KE, czy proponowane nowe zapisy są wystarczające. "Żeby mieć pewność, że projekt zmian ustawowych, które prześle do Sejmu, zakończy sprawę" - dodano.
Wniosek o wypłatę pierwszej transzy w wysokości 4,2 mld euro Polska będzie mogła wysłać dopiero po przejściu ustawy przez Sejm, Senat i podpisaniu jej przez prezydenta Andrzeja Dudę. To dopiero zakończy proces legislacyjny. "Potem Bruksela ma dwa miesiące na analizę wniosku i z doświadczenia z KPO innych krajów wynika, że wykorzystuje ten czas do maksimum" - napisano.
Uwzględniając to, "pieniądze nie popłyną wcześniej niż pod koniec I kwartału 2023 r."