Zamiast przekazywać pieniądze polskiemu rządowi, Komisja Europejska sama przekierowywałaby je do samorządów - czytamy w "Rzeczpospolitej". Zdaniem eurodeputowanych, fundusze unijne powinny być uzależnione od przestrzegania praworządności i szanowania praw mniejszości.
Parlament Europejski już czwarty rok debatuje nad łamaniem praworządności w Polsce. We wtorek Komisja Swobód Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych przyjęła kolejny krytyczny raport w tej sprawie.
Mowa już nie tylko o wadliwej reformie sądownictwa, ale także o dyskryminacji mniejszości, ograniczaniu wolności akademickiej i swobody zgromadzeń, naruszaniu prywatności, ograniczaniu praw reprodukcyjnych kobiet czy braku edukacji seksualnej.
Stąd pomysł, by unijne pieniądze trafiały bezpośrednio do samorządów, z pominięciem rządu. Komisja Swobód Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych postuluje także zawieszenie finansowania dla gmin, które deklarują bycie "strefami wolnymi od LGBT".
- Bycie członkiem Unii Europejskiej to przestrzeganie unijnych wartości i praw. Unia musi powiedzieć głośno, że przejmuje się Polską i losem prawie 40 milionów obywateli unijnych w Polsce - powiedział Juan Fernando Lopez Aguilar, przewodniczący parlamentarnej komisji.
Uznał on wynik demokratycznych wyborów w Polsce, ale przypomniał, że rządy oparte na poparciu większości muszą szanować prawa mniejszości i przestrzegać zasad praworządności.
Parlament Europejski apeluje do unijnej Rady, która musi podjąć ostateczną decyzję o uzależnieniu unijnych funduszy od praworządności, żeby to zrobiła.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl