W niedzielę brytyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało w codziennej aktualizacji wywiadowczej, że doroczne, odbywające się koło Moskwy targi są prezentacją rosyjskiego cywilnego i wojskowego sektora lotniczo-kosmicznego. Przez lata stały się kluczowe dla pozyskiwania klientów eksportowych.
Jak oceniają brytyjscy eksperci, targi zostały zapewne odwołane z powodu realnych obaw związanych z bezpieczeństwem po niedawnych atakach przy użyciu dronów na terytorium Rosji. Bardzo prawdopodobne jest też, że organizatorzy byli również świadomi potencjalnych szkód dla reputacji, jeśli wzięłoby w nich udział mniej zagranicznych delegacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja sama sobie zaszkodziła
Brytyjczycy komentują, że rozpętana przez Rosję wojna w Ukrainie okazała się wyjątkowym wyzwaniem dla rosyjskiego sektora lotniczo-kosmicznego. Branża zmaga się ze skutkami międzynarodowych sankcji, wysoko wykwalifikowani specjaliści są zachęcani do tego, by służyć w milicji Roskosmosu, rosyjskiej agencji kosmicznej, zaś dowódca rosyjskich sił lotniczo-kosmicznych generał Siergiej Surowikin nie był widziany publicznie od czasu nieudanego buntu Grupy Wagnera, dla której służył jako punkt kontaktowy w ministerstwie obrony.
Z kolei TVN24 Biznes przytacza komentarz serwisu "The Moscow Times", który zwraca uwagę, że impreza była organizowana od 1993 roku i to pierwszy raz, kiedy zapadła decyzja o jej odwołaniu. Organizatorzy poinformowali rosyjski serwis, że w przyszłym roku kolejnego wyjątku ma nie być i targi się już odbędą.
Po buncie rubel dołuje
Przypomnijmy, że przez ostatnie siedem dni, czyli od czasu nieudanego buntu Jewgienija Prigożyna, rosyjski rubel systematycznie słabnie. Dolar osiągnął już cenę w okolicach 90 rubli i wciąż utrzymuje się na tym samym poziomie, najwyższym od kilkunastu miesięcy. "Rubel kontynuuje swój spadek, stając się pieniądzem Monopoly" - pisze na Twitterze korespondent "KyivPost" Jason Jay Smart.