Sportowo-luksusowe samochody marki Aston Martin na polski rynek wprowadziła w 2010 r. firma British Automotive Holding. W lipcu 2020 r. wypowiedziała brytyjskiej marce umowę dilerską i serwisową z zachowaniem dwuletniego okresu wypowiedzenia. BAH przestał być także dystrybutorem markek Jaguar, LandRover i SsangYong na Polskę. Aston Martin powraca pod szyldem Auto Fus Group, która ma już w ofercie takie marki jak BMW, Rolls-Royce, McLaren i Ineos.
- Żałuję, że dotychczas byliśmy tak słabo widoczni w Polsce. To bardzo prężnie rozwijająca się gospodarka, wyczuwa się tutaj głód sukcesu. A produkty, które oferuje Aston Martin, mogą być symbolem dokonań i osiągnięć - mówi Patrick Marinoff, prezydent Aston Martin Lagonda na Europę, Bliski Wschód, Turcję i Afrykę, w rozmowie z money.pl.
Inauguracyjną, choć nie docelową, lokalizacją dla sprzedaży samochodów Astona Martina będzie prestiżowy showroom w hotelu Raffle's Europejski przy Krakowskim Przedmieściu.
- Moim celem jest tchnąć nowe życie w Astona Martina w Warszawie i w Polsce. Pierwsze 2-3 lata będą z pewnością trudne, by ustabilizować biznes po krótkiej przerwie między starym rozdziałem i nowym. To teraz dla nas najważniejsze - mówi Piotr Fus, współwłaściciel Auto Fus Group.
Aston Martin liczy na nowe otwarcie
Wzloty i upadki, sukcesy i porażki są wpisane w historię marki Aston Martin. Firma, która powstała w Wielkiej Brytanii w 1913 r., bankrutowała siedmiokrotnie (ostatni raz w 1974 r.), wielokrotnie zmieniała właścicieli i zarządzających, częściej przynosi straty zamiast zysków. Jej debiut na londyńskiej giełdzie w 2018 r. okazał się wielkim rozczarowaniem.
W 2020 r. w spółce pojawił się nowy inwestor, Lawrence Stroll, z plikiem prawie 240 mln dol. Stery w Aston Martinie objęli doświadczeni managerowie z Daimlera, a w sprzedaży obok sportowych samochodów znanych z serii filmów o Jamesie Bondzie, pojawił się pierwszy SUV (model DBX).
Patrick Marinoff, który po latach pracy dla Mercedesa, Maybacha i francuskiej marki Alpine, obecne stanowisko objął w kwietniu br., nie ma wątpliwości, że także w Polsce nadszedł właściwy moment, by Aston Martin przyspieszył.
- Prognozy mówią, że to pierwsze pokolenie, które w ciągu życia więcej wyda, niż zaoszczędzi. Ich rodzice i dziadkowie budowali majątek i chronili go dla potomnych Myślę, że w Polsce ten trend może być dziś bardziej wyraźny niż w innych krajach w Europie. Wpisuje się jednak w szersze zjawisko: "żyj teraz". Ten, kto ciężko pracuje na sukces, chce traktować, wynagrodzić siebie samego stosownie do swoich dokonań. Aston Martin może to zaoferować zwłaszcza tym młodszym klientom, przedsiębiorcom technologicznym. Poszukującym symbolu swojego statusu, który nie będzie ostentacyjny, ale stylowy - dodaje Marinoff.
Piotr Fus nie ma wątpliwości, że Aston Martin znajdzie grono nabywców w Polsce. Pierwsze zamówienia złożono jeszcze przed inauguracją nowego salonu. Jego zdaniem, w garażach tych najbardziej zamożnych klientów, obok Rolls-Royce'a, Ferrari, McLarena, jest miejsce dla Astona Martina.
- To ikoniczna marka, słynąca ze swojego designu, a także najlepszego i nieporównywalnego dźwięku silnika. Dlatego widzę tylko jasną przyszłość - stwierdza w rozmowie z money.pl.