Polska uzyska dostęp do części zawieszonych pieniędzy z Unii Europejskiej do końca roku - donosi nieoficjalnie Bloomberg. Ma to związek z faktem, że Donald Tusk przygotowuje się do objęcia stanowiska premiera.
Komisja Europejska planuje w nadchodzących tygodniach podpisać się pod wnioskiem polskiego rządu o wykorzystanie części wsparcia w wysokości około 2,8 mld euro. Chodzi o pieniądze, które mają pomóc krajom członkowskim uniezależnić się od rosyjskich surowców energetycznych - przekazały agencji osoby zaznajomione ze sprawą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z informacji Bloomberga wynika, że gdy ministrowie finansów UE potwierdzą decyzję Komisji na posiedzeniu 8 grudnia, Polska będzie mogła skorzystać z transzy zaliczkowej w wysokości około 550 mln euro - bez żadnych warunków.
Dostęp do pieniędzy Polska miałaby otrzymać już kilka dni po objęciu urzędu przez Donalda Tuska.
Lider KO poleciał na szczyt Europejskiej Partii Ludowej pod koniec października, a więc po oficjalnych wynikach wyborów, które dają partiom opozycji możliwość stworzenia rządu. Była to okazja dla nieformalnych rozmów o odblokowaniu pieniędzy z KPO dla Polski.