Główny Urząd Statystyczny podał w piątek, że według wstępnego szacunku PKB Polski w 2020 roku spadł o 2,8 proc. Choć jest to pierwszy roczny spadek polskiego PKB od początku transformacji, wynik i tak jest lepszy, niż prognozowano na początku pandemii.
Premier Mateusz Morawiecki, komentując dane GUS w mediach społecznościowych podkreślił, że oznaczają one, iż Polska przechodzi recesję łagodniej, niż prognozowano.
"Wielki wysiłek przedsiębiorców i pracowników daje efekty. Wsparcie z budżetu państwa i tarcze antykryzysowe spełniają swoje zadanie. Mocny fundament do odbudowy” – napisał premier na Twitterze.
Z kolei zdaniem wicepremiera Jarosława Gowina to dobry wynik na tle krajów Unii Europejskiej, który pozwala z większym optymizmem patrzeć w przyszłość. "Mimo skrajnie trudnych okoliczności, zamrożenia części gospodarki i lockdownów - PKB Polski w 2020 r. spadł jedynie o 2,8 proc.” – napisał Gowin na Twitterze.
Co na to ekonomiści?
Odczyt GUS był zgodny z najnowszymi prognozami ekonomistów, którzy spodziewali się właśnie takiego spadku PKB.
- Kurczenie się gospodarki oznacza cofanie się. To z kolei oznacza, że po pierwsze będzie sporo strat do odrobienia, a po drugie, że później, niż można się było tego spodziewać, dogonimy kraje wysokorozwinięte. Co więcej, pandemia spowoduje najprawdopodobniej wyraźne zmiany strukturalne w gospodarce - ocenia Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.
Analitycy Credit Agicole zwracają uwagę, że lockdown w czwartym kwartale był równie dotkliwy dla sektora usług jak wiosną. Wprawdzie surowość obostrzeń była mniejsza niż ta wprowadzona w czasie wiosennego lockdownu, jednak z uwagi na dłuższy okres trwania ich skutki były podobne.
"Jest to ważny wniosek, wskazujący, że aktywność w tym sektorze będzie również mocno obniżona na początku 2021 roku, co będzie ograniczało skalę ożywienia wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale" - napisali.
Z kolei ekonomiści Polskiego Instytutu Emerytalnego podkreślają, że najsłabszymi sektorami dalej pozostają turystyka i gastronomia oraz usługi rekreacyjne. Łączny udział tych branż w PKB stanowi niecałe 2 proc.
Patrząc na cały 2020 można bez wahania stwierdzić, że wyniki eksportu były najjaśniejszym punktem w obrazie polskiej gospodarki - oceniają z kolei ekonomiści PKO BP.
Zwracają też uwagę, że po stronie tworzenia PKB w ubiegłym roku spadła wartość dodana we wszystkich głównych gałęziach gospodarki: najmniej w przemyśle (o 0,2 proc.), najmocniej w handlu (o 4,0 proc.). W sektorze usługowym sytuacja była zróżnicowana, tzn. łączny spadek wartości dodanej w 2020 wyniósł ok. 4 proc., ale część sektora została mocniej dotknięta restrykcjami związanymi z drugą falą pandemii.
Podkreślają też, że przy utrzymaniu aktywności w przemyśle wrażliwość Polski na obostrzenia za granicą jest ograniczona.