– W związku z epidemią koronawirusa wiele osób i organizacji znalazło się w trudnej sytuacji. Są też chętne firmy, które mogą im pomóc i przekazać produkowane przez siebie artykuły. Niestety problemem jest polskie prawo – przedsiębiorcy muszą zapłacić VAT od darowizn – mówi Maciej Ptaszyński, wiceprezes PIH.
Jak informuje PIH, dotychczasowe rozwiązania są niewystarczające, bo zwolnione z podatku są tylko niektóre towary, przekazywane w ramach darowizny.
0 proc. VAT tylko na wyroby łatwo psujące się i niektóre IT. Ostatnio zwolniono także te przeznaczone do walki z koronawirusem, ale tylko te, które są przekazywane szpitalom zakaźnym, Agencji Rezerw Materiałowych i Centralnej Bazie Rezerw Sanitarno-Przeciwepidemicznych.
Trwają też prace nad zerowym VAT-em za przekazanie laptopów lub tabletów placówkom oświatowym i charytatywnym.
Jak informuje PIH, prowadzi to do absurdalnych sytuacji, wśród których wymienia:
- Firma, która chce oddać maseczki, rękawiczki lub naczynia kuchenne do DPS, musi zapłacić VAT od darowizn.
- Firma, która chce oddać środki czystości lub zabawki, książki i ubrania do domu samotnej matki, musi zapłacić VAT od darowizn.
- Firma, która chce oddać środki higieny osobistej lub koce i pościel do hospicjów, musi zapłacić VAT od darowizn.
– Takie absurdalne przykłady można by mnożyć. Problem istniał od zawsze, ale pandemia tylko go uwypukliła i pokazała absurdalność przepisów, że bardziej opłaca się wyrzucić niż oddać. Niestety dotychczasowe rozwiązania nie wyczerpują ogromu potrzeb z jakimi spotykają się przedsiębiorcy, którzy chcą pomagać. Niestety też potrzeby te nie znikną z chwilą odwołania pandemii, dlatego potrzebne jest zwolnienie z VAT darowizn wszelkich produktów i bezterminowo – mówi Maciej Ptaszyński.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem