Wrze w Nigrze, gdzie niedawno doszło do przewrotu i obalenia prezydenta Mohameda Bazouma, proamerykańskiego i profrancuskiego polityka. Obecnie w Nigrze władzę sprawuje junta wojskowa na czele z generałem Abdourahamane Tchianim, a na ulice wychodzą mieszkańcy z rosyjskimi flagami.
W minioną niedzielę doszło nawet do ataku na francuską ambasadę, w wyniku której prezydent Emmanuel Macron podjął decyzję o ewakuacji blisko 1,5 tys. francuskich obywateli. Ewakuację rozpoczęto 1 sierpnia, wykorzystując rządowe samoloty.
Atak na francuskich dyplomatów potępiło polskie MSZ.
Ewakuacja Polaków z Nigru
Jak dowiedział się money.pl 2 sierpnia z Niamey do Paryża wystartował samolot ewakuacyjny z czworgiem Polaków na pokładzie.
Już wylecieli - potwierdził ok. godziny 20 wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
Samolot z Polakami na pokładzie ma wylądować w stolicy Francji po północy. Według informacji money.pl ewakuowani mają trafić do francuskich hoteli. Czy trafią później do Polski? - To zależy od ich woli - dodaje Wawrzyk.
Z kolei Paweł Jabłoński, także wiceszef MSZ zaznacza, że resort odradza podróże Nigru. W tym afrykańskim kraju robi się niebezpiecznie. Nie wiadomo jednak czy ewakuowanych zostanie więcej Polaków. Sytuacja jest jednak dynamiczna.
Od 1 sierpnia Francuzi zrealizowali już trzy loty ewakuacyjne. Ostatni samolot wylądował w Paryżu 2 sierpnia po południu, na pokładzie było 736 osób, z czego 498 Francuzów.
Z Nigru ewakuowano m.in. ok. 40 obywateli Niemiec. Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock podziękowała za pomoc "francuskim przyjaciołom".
- Ta nieskomplikowana i pragmatyczna współpraca w czasach kryzysu pokazuje, co Europa może osiągnąć w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa, gdy pracujemy razem - podkreśliła Baerbock.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec wydało ostrzeżenie przed podróżowaniem do Nigru i zaleciło wszystkim Niemcom opuszczenie kraju.
Putin miesza w Afryce
Zamieszanie w Afryce, a w szczególności pucz w Nigrze to fatalna wiadomość dla Zachodu i nie chodzi tu tylko o wstrzymanie eksportu złota i uranu do Francji. Eksperci nie mają wątpliwości, że ważną rolę w wydarzeniach w Afryce odgrywa Rosja.
- Władimir Putin chce rozpalić pożar światowej wojny - ostrzegał w rozmowie z money.pl prof. Władimir Ponomariow z Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego.
prof. Artur Roland Kozłowski z Uczelni WSB Merito dodał, że jakakolwiek destabilizacja w Afryce służy Rosji. - Kreml w ten sposób będzie odciągał uwagę od Ukrainy - ocenił prof. Kozłowski.
Jak poinformował na Twitterze ekspert od Afryki dr Aleksander Olech, Rosja wzywa do narodowego dialogu, żeby "nie doszło do degradacji sytuacji. Jego zdaniem do Nigru dotarło już co najmniej kilkudziesięciu najemników Grupy Wagnera. Rosja chce zwiększyć swoją strefę wpływów w Sahelu.