Posłowie PiS zorganizowali konferencję prasową przed warszawską stacją paliw Orlenu. - Chcemy wrócić do 18 sierpnia, kiedy Donald Tusk, wtedy kandydat opozycji na premiera, we Włocławku mówił jasno, że to będą proste decyzje, które obniżą ceny i ma bardzo konkretne rozwiązania, dzięki którym paliwo może kosztować 5,19 zł za litr. Mamy 27 marca, zerkamy na pylon: 6,84 zł - mówił Waldemar Buda.
Stwierdził, że obietnica 5,19 zł za litr benzyny była "przyrzeczeniem publicznym" i mogła zachęcić "wielu Polaków" do głosowania na Koalicję Obywatelską w wyborach parlamentarnych. - Poszli zagłosować za paliwem po 5,19 zł. Był jasny komunikat, że to się da zrobić, że ma konkretne rozwiązania. To było kłamstwo. W polityce i prawie tego typu deklaracje, zobowiązania i oszustwa powinny mieć swoje konsekwencje - przekonywał Waldemar Buda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS ze wzorem wniosku. "Donald Tusk będzie zwracał różnicę" w cenie paliwa
Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało wzór wniosku do premiera Donalda Tuska. - Przygotowaliśmy wniosek do prezesa rady ministrów, by za każdym razem, gdy obywatel o to wystąpi, zwracał różnicę między 5,19 zł a ceną z danego dnia, dziś jest to 6,84 zł - zapowiedział poseł PiS.
Powołał się na art. 919 Kodeksu cywilnego, mówiący o przyrzeczeniu publicznym. - Średnio różnica to 1,51 zł między ceną obiecaną a rzeczywistą, czyli 75 zł w przypadku 50-litrowego zbiornika paliwa. Na jednym tankowaniu możemy oszczędzić 75 zł. Ten wniosek proszę wypełnić, złożyć do KPRM. Donald Tusk powinien zwracać tę różnicę, do tego się zobowiązał - powiedział Waldemar Buda.
Ta różnica powinna być zwrócona. Mamy do tego podstawę prawną. Polacy mają moralne prawo, by się o to zwrócić, a Donald Tusk moralny obowiązek, by tę różnicę wypłacać - podkreślił poseł PiS.
Co z obietnicą benzyny po 5,19 zł?
Temat obietnicy benzyny po 5,19 zł za litr powracał już kilkakrotnie po wyborach parlamentarnych. Szefa rządu pytano o to pod koniec lutego. - Myślę, że będę gotowy do precyzyjnej odpowiedzi, jakie czynniki wpływają na to, że benzyna mogła być relatywnie tania, kiedy była kampania i pan Obajtek, a dlaczego ceny tak podskoczyły, kiedy pan Obajtek żegnał się z władzą - powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Już wtedy benzyna Pb95 kosztowała średnio 6,47 zł za litr.
- Nie mam konspiracyjnych teorii, ale do końca marca powinniśmy mieć odpowiedzi, jakie działania są możliwe w obrębie spółki, aby ceny paliw były niższe niż w tej chwili - zadeklarował Tusk.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl