Zgodnie z przygotowanym przez PiS projektem pieniądze mają trafić do kancelarii premiera, a także do kilku ministerstw: pracy i polityki społecznej, edukacji narodowej, spraw zagranicznych i do resortu kultury.
Poseł PiS Marcin Porzucek poinformował we wtorek, że poprawka została właśnie zgłoszona do Biura Analiz Sejmowych, a w czwartek będzie omawiana na posiedzeniu sejmowej komisji finansów publicznych - podaje PAP.
Poprawka zakłada, że niemal 60 mln zł ma trafić do kancelarii premiera, a po 10 mln zł do czterech, wymienionych wyżej ministerstw. Pieniądze te będą musiały zostać wydane w ramach "pomocy dla środowisk polonijnych", czyli na ten sam cel, który miał - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - realizować Senat.
Tegoroczny budżet ma być pierwszym, w którym nie będzie deficytu. To jedna ze sztandarowych i najbardziej efektownych zapowiedzi rządu Mateusza Morawieckiego. Ministerstwo Finansów przewiduje, że zarówno dochody budżetu państwa, jak i wydatki w tym roku mają wynieść po ok. 435,3 mld zł.
Jednak, jak uważa Business Centre Club, założenia budżetu 2020 oparte są na zbyt wysokiej prognozie wzrostu PKB. - Oczekiwana dynamika PKB założona w budżecie na poziomie 3,7 proc. jest zbyt optymistyczną prognozą, a zerowy poziom deficytu budżetowego został oparty o jednorazowe wpływy na poziomie ok. 50 mld zł - punktuje główny ekonomista BCC Stanisław Gomułka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl