W poniedziałek rano w mediach społecznościowych Prawo i Sprawiedliwość zamieściło nowy spot wyborczy. W spocie premier Mateusz Morawiecki w roli lektora przypomina o podniesieniu przez rząd Donalda Tuska wieku emerytalnego dla Polaków.
Premier krytykuje Tuska, ale zapomniał o własnych słowach
- 67 to liczba hańby Donalda Tuska, bez żadnych skrupułów podniósł Polakom wiek emerytalny do 67 lat; powiedzcie wreszcie prawdę Polakom – że przebieracie nogami w miejscu, by przywrócić wyższy wiek emerytalny - mówił Mateusz Morawiecki w spocie PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci bardzo szybko zareagowali i przypominają wypowiedź Morawieckiego sprzed lat, w której przekonywał do podniesienia wieku emerytalnego.
"W gospodarce cudowne recepty to iluzja, która podbarwia rzeczywistość, ale jej nie zmienia. Zmieniają ją za to wizje odważne, ale realistyczne" - mówił w 2010 roku dla "Rzeczpospolitej" Mateusz Morawiecki, który był wówczas prezesem Banku Zachodniego WBK.
"Mam nadzieję, że rząd będzie z determinacją działał w celu podniesienia i zrównania wieku emerytalnego, wprowadzenia kryterium dochodowego w KRUS i likwidacji przywilejów służb mundurowych" - dodał wówczas Morawiecki
Podniesienie wieku emerytalnego
Obecnie wiek emerytalny wynosi dla kobiet 60 lat, zaś dla mężczyzn 65. To efekt zmian, jakie wprowadził obóz PiS po tym, jak doszedł do władzy. W 2012 roku rząd Donalda Tuska zdecydował o podniesieniu wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia.
Rząd PO-PSL szacował, że dzięki tej decyzji emerytury Polaków będą wyższe średnio o 45 proc.
Przy bieżącym wieku emerytalnym, 78 proc. społeczeństwa urodzonego po 1980 r. będzie otrzymywać emeryturę minimalną i będzie nas to kosztować 4,5 proc. PKB - przekonywała na początku tego roku prof. Joanna Tyrowicz, członkini z Rady Polityki Pieniężnej.