Decyzja Andrzeja Dudy w sprawie tzw. lex Tusk. Rozwiązanie, na które zdecydował się prezydent, czyli podpisanie, ale wysłanie też do Trybunału Konstytucyjnego, wywołała mnóstwo komentarzy nie tylko polityków i dziennikarzy, ale także prawników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pytania nie dotyczą wyłącznie kwestii formalnych samej ustawy, ale też ruchu Andrzeja Dudy w kontekście jego przyszłej kariery politycznej. Tym bardziej że cześć komentatorów uważała, że sprawująca drugą kadencją głowa państwa zdecyduje się zawetować ustawę z myślą o politycznej karierze na zakończenie drugiej kadencji.
Andrzej Duda wybrał opcję partyjną
Jak zauważył w Tok FM politolog prof. Rafał Chwedoruk, Andrzej Duda miał do wyboru dwie opcje. Pierwsza to "protekcja ze strony Stanów Zjednoczonych w dalszej karierze". Drugą, było zdaniem badacza postawienie na to, że "wraz ze swoim zapleczem Andrzej Duda będzie za pośrednictwem PiS-u uczestniczył w polityce". Zdaniem Chwedoruka, decyzja prezydenta wskazuje na to, że zdecydował się na właśnie opcję związaną z partią, z której się wywodzi.
Decyzja Andrzeja Dudy
Prezydent Andrzej Duda zdecydował się podpisać ustawę, na mocy której ma powstać komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski, czyli tzw. lex Tusk. - Podpisując ustawę, jednocześnie kieruję ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, by odniósł się on do zgłaszanych wątpliwości — oznajmił Andrzej Duda.