Rok 2019 upłynął w Europie pod znakiem obaw o spowolnienie, a w niektórych krajach takich jak Niemcy pojawiło się nawet zagrożenie recesji. Polska pod tym względem znowu okazała się zieloną wyspą. Najnowsze dane pokazują, że PKB wzrosło o 4 proc.
Czytaj więcej: PKB Polski rośnie coraz wolniej. Gospodarka na kroplówce
Takiego wyniku może nam pozazdrościć większość krajów. I to pozytyw. Z drugiej strony trzeba przyznać, że jesteśmy w trendzie spadkowym. Jeszcze w 2018 roku gospodarka rosła o 5,1 proc., a więc dynamika była blisko 1 pkt proc. wyższa.
Warto podkreślić, że to dopiero pierwsze, wstępne wyliczenia GUS. Mogą one jeszcze podlegać weryfikacji i mogą się nieco zmienić, zarówno w górę jak i w dół. Wtedy też będą one bardziej szczegółowe.
Co teraz wiemy? Mocniej od PKB wzrosła w 2019 roku wartość dodana w przemyśle (o 4,2 proc.) oraz w handlu (4,7 proc.). Słabiej pod tym względem wypadło budownictwo (2,8 proc.). Popyt krajowy realnie zwiększył się o 3,8 proc.
Teoretycznie jest szansa, że zrewidowane dane będą ciut lepsze. Dynamiki powyżej 4 proc. spodziewała się większość ekonomistów. Średnia typowań była na poziomie około 4,2 proc.
Najnowsze statystyki są też gorsze niż prognozowali eksperci NBP. W ostatnim kwartalnym raporcie szacowali, że średnioroczny wzrost PKB będzie na poziomie 4,3 proc. Jeśli wierzyć tym prognozom, w kolejnych 12 miesiącach nie będzie lepiej. W 2020 roku ma spowolnić do 3,6 proc., a w 2021 roku do 3,3 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl