Podczas prezentacji "tarczy antykryzysowej" przez rząd prezes NBP Adam Glapiński przekonywał, że w związku z koronawirusem nie dojdzie do żadnej katastrofy i w tym roku wzrost PKB będzie tylko niewiele poniżej 2 proc. Już wtedy ekonomiści sugerowali, że jest niepoprawnym optymistą. Kolejne prognozy ekspertów bankowych potwierdzają tę tezę.
W najnowszym raporcie ekonomiści Citi Handlowego prognozują nie tylko brak wzrostu gospodarczego w tym roku, ale i recesję. Spodziewają się spadku PKB o 3,2 proc. A przypomnijmy, że w 2019 roku wzrósł o 4,1 proc.
Warto zauważyć, że koronawirus uderzy w polską gospodarkę mocniej niż kryzys sprzed nieco ponad dekady. Wtedy PKB rósł w tempie 2,6 proc. Ekonomiści tłumaczą to faktem, że teraz duża część gospodarki jest w stanie blokady, a kurs walutowy, który do 2009 roku stabilizował sytuację, teraz już tak nie działa.
Najgorszy ma być drugi kwartał. Wtedy też eksperci przewidują głęboki spadek konsumpcji, która była przez ostatnie lata motorem napędowym. W porównaniu z pierwszym kwartałem może być niższa aż o 10 proc. Może temu towarzyszyć aż 25-procentowy spadek inwestycji.
Zastrzegają jednak, że po osiągnięciu dołka w drugim kwartale, nastąpi powolne odbicie w przypadku najważniejszych wskaźników gospodarczych, w tym PKB.
Czytaj więcej: Koronawirus. Francja gotowa do nacjonalizacji firm
Zapowiadają też problemy na rynku pracy. Do końca roku stopa bezrobocia może się podwoić, a więc przekroczyć 10 proc. I nie jest to wcale czarny scenariusz, tylko najbardziej prawdopodobny rozwój sytuacji kreślony przez Citi Handlowy.
Od maja do lipca miesięcznie pracę tracić może po około 200 tys. osób. Do końca roku w rejestrach bezrobotnych może być wpisanych w sumie około 950 tys. pracowników.
Ekonomiści spodziewają się, że rozwojowi sytuacji biernie nie będzie się przyglądać Rada Polityki Pieniężnej. Może jeszcze bardziej ściąć stopy procentowe. Nie wykluczają kolejnej obniżki o 0,5 pkt proc., a to oznaczałoby, że główna stawka spadnie do poziomu 0,5 proc. - najniższego w historii.
W ten sposób wszyscy spłacający kredyty powinni mieć nieco łatwiej. To powinno się przełożyć na spadek rat. No chyba, że skorzystają z wakacji kredytowych na 3-6 miesięcy. Jednak po tym okresie także stopy pozostaną niskie. Na poziomie 0,5 proc. - zdaniem Citi Handlowego - powinny utrzymać się także cały przyszły rok.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie