Pogarszają się prognozy ekonomistów w stosunku do polskiej gospodarki. Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) jeszcze w połowie marca w jednym z trzech scenariuszy brali pod uwagę możliwość utrzymania wzrostu PKB w 2020 roku na plusie.
"Dzisiaj wiemy, że ten wariant się nie spełni" - przyznają. W najnowszym opracowaniu kreślą już tylko dwa scenariusze. W obu czeka nas recesja. Pytanie tylko, jak będzie głęboka.
Eksperci podkreślają, że pandemia koronawirusa silnie uderzyła w całą globalną gospodarkę, w tym we wszystkie najważniejsze zagraniczne rynki zbytu dla naszych towarów i usług - Włochy, Hiszpanię, Francję, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone. Dostało się też Niemcom, które są naszym głównym partnerem handlowym.
"Popyt zewnętrzny był najważniejszym czynnikiem wzrostu naszej gospodarki w ostatnich kilkunastu latach, a teraz jest znacząco osłabiony. Z tego powodu rewidujemy prognozę przygotowaną w połowie marca. Tym razem opracowaliśmy dwa scenariusze (w przybliżeniu odpowiadają one scenariuszowi drugiemu i trzeciemu z poprzedniej prognozy)" - czytamy w raporcie.
Scenariusz pierwszy zakłada stopniowe znoszenie restrykcji gospodarczych. Rozpocznie się to w maju i trwa do końca czerwca. Od lipca uruchomione są niemal wszystkie sektory gospodarki, lecz nadal utrzymywany jest rygor sanitarny. Dzięki temu spodziewana druga fala zachorowań osiąga mniejszą skalę i nie jest konieczne ponowne zamykanie wybranych sektorów.
W tym scenariuszu PKB Polski w 2020 roku zmniejszy się o 4 proc. Oznaczałoby to, że w relacji do prognoz sprzed kilku miesięcy, epidemia obniża wzrost gospodarczy w Polsce o 7,5 pkt. proc. Z tego około 40 proc. jest wynikiem spadku konsumpcji krajowej, a około 60 proc. - spadku popytu zewnętrznego oraz zakłóceń po stronie podażowej związanych z przerwaniem międzynarodowych łańcuchów dostaw.
Scenariusz drugi od bazowego odróżnia się przede wszystkim skutkami drugiej fali zachorowań. W tym wariancie eksperci PIE zakładają, że mimo rygoru sanitarnego druga fala będzie podobna lub większa niż pierwsza, w związku z czym jesienią konieczne będzie ponowne zamknięcie niektórych sektorów gospodarki na 1-2 miesiące.
"W prognozie uwzględniamy spadek konsumpcji krajowej rzędu 15-30 proc. w miesiącach objętych restrykcjami (rozłożony nierównomiernie między sektory) oraz wyraźny spadek popytu zewnętrznego. W tym drugim przypadku posługujemy się prognozą Międzynarodowego Funduszu Walutowego" - wskazują.
W drugim scenariuszu PKB Polski w 2020 roku zmniejszy się o 7,1 proc. W tym wariancie wpływ epidemii przekracza 10 pkt. proc., a podział źródeł spadku na popyt krajowy i sytuację zewnętrzną rozkłada się niemal po połowie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie