Produkt krajowy brutto w krajach posługujących się wspólną walutą euro spadł w pierwszym kwartale 2020 roku średnio o 3,6 proc. w porównaniu z ostatnim kwartałem 2019 roku. Trochę lepiej wypadają statystyki całej Unii Europejskiej, gdzie gospodarka skurczyła się o 3,2 proc.
Choć to najgorszy wynik od co najmniej kilkunastu lat (jest gorzej niż podczas ostatniego światowego kryzysu finansowego), pocieszeniem może być fakt, że prognozy ekonomistów były nieco bardziej pesymistyczne. Zakładano, że PKB strefy euro zmniejszy się w skali kwartału o 3,8 proc. wobec wzrostu o 0,1 proc. poprzednio.
Czytaj więcej: Wypłaty w zarządach państwowych spółek wyższe o połowę. Ciągle jednak niższe niż za PO
Widać, że już na samym początku epidemii koronawirusa w Europie z dość dużą siłą kryzys uderzył w gospodarkę. A można się spodziewać jeszcze gorszych wyników za drugi kwartał.
Warto jednak zauważyć, że w poszczególnych krajach uderzenie to miało różną siłę. Najmocniej dostało się Francji, Włochom, Hiszpanii i Słowacji, które zaliczyły zjazd PKB o ponad 5 proc. Silne Niemcy, Dania czy Holandia są około 2 proc. na minusie.
Na tym tle nieźle wypadła Polska, która zaliczyła także spadek, ale tylko o 0,4 proc. Podobny wynik mają Węgry i Litwa, ale są też kraje, które w pierwszym kwartale utrzymały się nad kreską. PKB w Szwecji wzrósł o 0,1 proc., w Bułgarii i Rumunii o 0,3 proc., a najmocniej w Irlandii o 1,2 proc.
Na plusie (1,7 proc.) jesteśmy za to porównując PKB w pierwszym kwartale tego i poprzedniego roku. Pod tym względem średnia dla całej strefy euro i UE jest także dużo gorsza, bo mamy do czynienia ze skurczeniem się gospodarki o odpowiednio 3,1 proc. oraz 2,6 proc.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie